Whoop?

U znamy ten shit, po co podana moda na plik
U nie podoba mi się tu choroba co to ma być
Upodobani co do nas połowa z nich
To, upolowani w sensie, że RIP

U znamy ten shit, po co ta podana moda na plik
U nie podoba mi się tu choroba co to ma, co to ma być
Upodobani co do nas połowa z nich
To u-upolowani w sensie, że... (w sensie, że...)

W sensie, że uuhhh, w sensie, że woooo
W sensie że chuja ja wbijam w ten tłum
Wreszcie się odbijam i wcale nie pytam dlaczego tylko raczej who
No powiedz mi kto, Ty, Ty, Ty, Ty powiedz mi po co, dlaczego
I kiedy rapowe numery poleciały tak
Daleko kaleko, pokaże Ci jak robi się to gówno
Mówię Ci na Boga, mam to wydziabane
Wyrezane takie loty, kiedy rezam takie zwroty
Whoop! Porysowane, w nich w plik mam wyjebane
Wyjebane bo jedyne zadanie, by dać miasto na mapę
Makin' money moves, kumasz? Miasto na mapę
Jestem z blokiem do mej trumny, to jak Blake Griffin
With the block, with the, with the block, brr
Jestem z blokiem aż do trumny, to jak Drake w Riki
What the fuck? What the, what the fuck?
O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do I
Się wytykało, bo za mało podobało mi się
Kiedy byłem mały podawano mi się stuff, a nie podawano misie
Podawano pota na noc i chcę życie, picie, bo zjeść ich chcę
Kurwa, chcę ich zjeść człowieku nie wiem, jak pizze?
Żyć chcę, żeby kurwa podobało mi się
Plik chcę, a nie żeby wydawało mi się
Znikacie wszyscy po hicie, critical
Proszę, por favor, your welcome, bitte
Były problemy z pieniędzmi na klipy, motanie przepijam kolejką
Nagle odzywa się Kooza i spada mi z nieba, jak Goat Simulator
Dzisiaj popijam z nim piwko, dziękuje ludziom obok mnie
Dziękuje mordy za wszystko, ja dla was te miasto na mapy to popchnę

Lecisz ze mną, ze mną, lecisz, lecisz, lecisz ze mną, ze mną
Lecisz, lecisz, lecisz ze mną, ze mną
Lecisz, lecisz, lecisz ze mną, ze mną
Lecisz, lecisz, lecisz ze mną, ze mną
Lecisz, lecisz, lecisz ze mną, ze mną
Lecisz, lecisz, lecisz ze mną, ze mną
Lecisz, lecisz, lecisz ze mną, na pewno

Kto ma taką wczutę? Kto ma, kto ma?
Parobów pod butem, kto ma? Kto ma?
O nas, o nas debilu mówili, wtedy kiedy mówiłeś debile co nie mieli nic do powiedzenia
Teraz leci lawina, nawijam co tam nagadałeś, że to małolaty, że to hajsy taty, że my to pedały
Debilu, bo to jakbym jechał po Tobie, że Twoje dzieci to są banany, nie dajesz szacunku to go nie oddaje
Pojechane mam na wasze wczuty, jestem wychowany na hip-hopie, co mi kazał robić swoje
Miasto me pełne hip-hopu IKS, czy MK, czy WP, czy Ander, trzy-czwarte to kuma, więc lepiej lamusie przystopuj
Bujam, Ty dotrzymaj kroku, kotuś
Zboczyłem z tematu, zboczyłeś z tropu, trap, stop, killed

O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do I, I, I, I, I, I, I
O do K do I, O do K do I, I, I, I
O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do O do K do I, I, I, I
O do K do O do K do I, I, I, I, I, I, I
O do K do O do K do I, I, I, I



Credits
Writer(s): Oskar Oki Kamiński
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link