Muzyka miast - Matheo Remix
Matheo, wiesz, że chciałbym od Ciebie remixa...
Daj mi ten remix...
Dwajścia lat minęło, dziadzia ciągle napierdala
Oni mówią, że woleli starego Gurala
Zara, zara, hardkorowe rapy trzęsą wciąż osiedlem
Skurwysynu, stary to dopiero będę
Nie idę za trendem, przerobiłem błąd za błędem
Drin za drinem, blend za blendem
Scena krzyczy mayday, gdy Matheo wali w bęben
Sio kury na grzędę, stoją fury rzędem
Przejechałem wte i wewte strefę Schengen
Gram legendę, gonię pengę, jakoś przędę
Gardło płuczę, kij mu włóczę na włóczęgę
To jest rap, nie jebane Love Me Tender
Chwiał odcina fader, melo na potęgę
Dziad nad miastem jak jebany Space Invader
I nie ma nic ino Szpady, Szpady, bejbe
Nie mogą się doczekać kiedy znowu wejdę (a wejdę)
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Tak pisać rap-ewangelię to by św. Mateusz mógł
Styl klasyczny jak Tadeusz Sznuk
Jeden z dziesięciu, jeden na stu co ich nie ma tu
Jeden na milion, za to przebacz mi Brunhildo
Mam wybór wielu dróg, w hotelu na fotelu
Znów w labiryncie, gdzie minotaura Tezeusz zmógł
Aniele Stróżu mój zawsze przy mnie stój
Przyjacielu mój, puściliśmy papieru w chuj
A oni mówią: "Gural, Gural, może byś zmienił styl?"
Jak zmienić coś, co wyrasta z korzeni gry?
Dla nich to nielegalne, niewykonalne, dla mnie odwrotnie
Midas zmienia w złoto czego się nie dotknie
Po pierwszej nucie wjebany bezpowrotnie
Rap wydał na nas wyroki dożywotnie
Te dwajścia lat mięło, dziadzia ciągle napierdala
Wyjmiesz Gurala z bloków, ale nie bloki z Gurala, hałas
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Wiesz kto mówi? Mówi dziadzia z PDG resortu
Kiedy wchodzę dziwki wyskakują z tortów
To jest rap tak po prostu, dla sportu
Rap co narusza zatęchłą strefę komfortu
To nie konformizm z importu
Zapomnij o zdrowym rozsądku
W chorej plątaninie wątków
Dawno za linią startu, do mety jeszcze ciut
Pierwsze rzędy chłodzi flow zimne jak lód
Wiesz kto mówi? Mówi dziadzia z PDG resortu
Kiedy wchodzę dziwki wyskakują z tortów
To jest rap tak po prostu, dla sportu
Rap co narusza zatęchłą strefę komfortu
To nie konformizm z importu
Zapomnij o zdrowym rozsądku
W chorej plątaninie wątków
Dawno za linią startu, do mety jeszcze ciut
Pierwsze rzędy chłodzi flow zimne jak lód
Zi-zimne jak lód
Zimne jak lód
Lotek nie mów plotek, jemu samemu śmiejemy się w duchu
Kurwa, co jest?...
Jemu samemu śmiejemy w duchu...
Wlazł Lotek na płotek...
Daj mi ten remix...
Dwajścia lat minęło, dziadzia ciągle napierdala
Oni mówią, że woleli starego Gurala
Zara, zara, hardkorowe rapy trzęsą wciąż osiedlem
Skurwysynu, stary to dopiero będę
Nie idę za trendem, przerobiłem błąd za błędem
Drin za drinem, blend za blendem
Scena krzyczy mayday, gdy Matheo wali w bęben
Sio kury na grzędę, stoją fury rzędem
Przejechałem wte i wewte strefę Schengen
Gram legendę, gonię pengę, jakoś przędę
Gardło płuczę, kij mu włóczę na włóczęgę
To jest rap, nie jebane Love Me Tender
Chwiał odcina fader, melo na potęgę
Dziad nad miastem jak jebany Space Invader
I nie ma nic ino Szpady, Szpady, bejbe
Nie mogą się doczekać kiedy znowu wejdę (a wejdę)
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Tak pisać rap-ewangelię to by św. Mateusz mógł
Styl klasyczny jak Tadeusz Sznuk
Jeden z dziesięciu, jeden na stu co ich nie ma tu
Jeden na milion, za to przebacz mi Brunhildo
Mam wybór wielu dróg, w hotelu na fotelu
Znów w labiryncie, gdzie minotaura Tezeusz zmógł
Aniele Stróżu mój zawsze przy mnie stój
Przyjacielu mój, puściliśmy papieru w chuj
A oni mówią: "Gural, Gural, może byś zmienił styl?"
Jak zmienić coś, co wyrasta z korzeni gry?
Dla nich to nielegalne, niewykonalne, dla mnie odwrotnie
Midas zmienia w złoto czego się nie dotknie
Po pierwszej nucie wjebany bezpowrotnie
Rap wydał na nas wyroki dożywotnie
Te dwajścia lat mięło, dziadzia ciągle napierdala
Wyjmiesz Gurala z bloków, ale nie bloki z Gurala, hałas
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Zimne jak lód
Wiesz kto mówi? Mówi dziadzia z PDG resortu
Kiedy wchodzę dziwki wyskakują z tortów
To jest rap tak po prostu, dla sportu
Rap co narusza zatęchłą strefę komfortu
To nie konformizm z importu
Zapomnij o zdrowym rozsądku
W chorej plątaninie wątków
Dawno za linią startu, do mety jeszcze ciut
Pierwsze rzędy chłodzi flow zimne jak lód
Wiesz kto mówi? Mówi dziadzia z PDG resortu
Kiedy wchodzę dziwki wyskakują z tortów
To jest rap tak po prostu, dla sportu
Rap co narusza zatęchłą strefę komfortu
To nie konformizm z importu
Zapomnij o zdrowym rozsądku
W chorej plątaninie wątków
Dawno za linią startu, do mety jeszcze ciut
Pierwsze rzędy chłodzi flow zimne jak lód
Zi-zimne jak lód
Zimne jak lód
Lotek nie mów plotek, jemu samemu śmiejemy się w duchu
Kurwa, co jest?...
Jemu samemu śmiejemy w duchu...
Wlazł Lotek na płotek...
Credits
Writer(s): Piotr Andrzej Gorny, Michal Andrzej Harmacinski, Michal Tomasz Chwialkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.