Zombie
Pamiętam mówiłem wypijmy za błędy
Nafurany dzieliłem te kreski
Takie rzeczy zostają w pamięci
Jak ten dzień w którym bylem o krok od śmierci
Latałem po mieście jak zombi ey
Sypie-mi-sie jak zombi ey
Bez żadnych emocji jak zombi ey
Nic już nie czuje jak zombi ey
Czułem jak tone, czułem jak tone
Choć kolejny raz już dotknąłem dna to wierzyłem w jedno to jeszcze nie koniec
Nigdy nie bylem święty przez nos mi przeszło te kilka tysięcy
Mógłbym uciekać od siebie bez końca lecz przed samym sobą tu nie ma ucieczki
Dopiero co piaskownica już za niedługo już za niedługo klepsydra
I tylko ten piasek odmierza ci czas którego ciężko zatrzymać
Zapomnieć ten sny zapomnieć te dni które dziś nie znaczą nic
A ja w tej depresji jak Białas po prostu ćpałem żeby móc dłużej pić
Pisze album o życiu na inny szkoda mi czasu na serio
Miałem tyle tych akcji na koncie ze jakby nie fart to by mnie tu nie było
Mogę śpiewać ci było minęło mogę okłamać lecz stawiam na szczerość
Pisze ostatnie wersy na których mi kurwa zależy na serio
Pamiętam mówiłem wypijmy za błędy
Nafurany dzieliłem te kreski
Takie rzeczy zostają w pamięci
Jak ten dzień w którym bylem o krok od śmierci
Latałem po mieście jak zombi ey
Sypie-mi-sie jak zombi ey
Bez żadnych emocji jak zombi ey
Nic już nie czuje jak zombi ey
Ile razy upadłem tyle razy powstałem w naszym życiu już nic nie jest trwałe
Nie wiem co przyniesie jutro tak wiec oto prawdziwy testament
Towar goniłem pod Prozakiem myślałem zarobie ta kasę no nieźle
A ja miałem depresje bo nie umiałem sobie poradzić z przegraną jak Freezer
Moja ścieżka wiary to te kilka kresek usypanych na krzyż
Każdy ma demony problemy z którymi musi sobie radzić
Pamiętam jak śpiewały ptaki kiedy do domu wracałem nad ranem
I nie czułem euforii tylko to ze przegrałem
Widziałem upadek bądź w końcu sobą i przestań udawać
Widziałem paradoks miałem tylu kumpli a nie miałem z kim pogadać
Pamiętasz Kołłątaja? powiedziałem prawdę obroni sie sama
13 8 14 - o krok od przedawkowania
Pamiętam mówiłem wypijmy za błędy
Nafurany dzieliłem te kreski
Takie rzeczy zostają w pamięci
Jak ten dzień w którym bylem o krok od śmierci
Latałem po mieście jak zombi ey
Sypie-mi-sie jak zombi ey
Bez żadnych emocji jak zombi ey
Nic już nie czuje jak zombi ey
Nafurany dzieliłem te kreski
Takie rzeczy zostają w pamięci
Jak ten dzień w którym bylem o krok od śmierci
Latałem po mieście jak zombi ey
Sypie-mi-sie jak zombi ey
Bez żadnych emocji jak zombi ey
Nic już nie czuje jak zombi ey
Czułem jak tone, czułem jak tone
Choć kolejny raz już dotknąłem dna to wierzyłem w jedno to jeszcze nie koniec
Nigdy nie bylem święty przez nos mi przeszło te kilka tysięcy
Mógłbym uciekać od siebie bez końca lecz przed samym sobą tu nie ma ucieczki
Dopiero co piaskownica już za niedługo już za niedługo klepsydra
I tylko ten piasek odmierza ci czas którego ciężko zatrzymać
Zapomnieć ten sny zapomnieć te dni które dziś nie znaczą nic
A ja w tej depresji jak Białas po prostu ćpałem żeby móc dłużej pić
Pisze album o życiu na inny szkoda mi czasu na serio
Miałem tyle tych akcji na koncie ze jakby nie fart to by mnie tu nie było
Mogę śpiewać ci było minęło mogę okłamać lecz stawiam na szczerość
Pisze ostatnie wersy na których mi kurwa zależy na serio
Pamiętam mówiłem wypijmy za błędy
Nafurany dzieliłem te kreski
Takie rzeczy zostają w pamięci
Jak ten dzień w którym bylem o krok od śmierci
Latałem po mieście jak zombi ey
Sypie-mi-sie jak zombi ey
Bez żadnych emocji jak zombi ey
Nic już nie czuje jak zombi ey
Ile razy upadłem tyle razy powstałem w naszym życiu już nic nie jest trwałe
Nie wiem co przyniesie jutro tak wiec oto prawdziwy testament
Towar goniłem pod Prozakiem myślałem zarobie ta kasę no nieźle
A ja miałem depresje bo nie umiałem sobie poradzić z przegraną jak Freezer
Moja ścieżka wiary to te kilka kresek usypanych na krzyż
Każdy ma demony problemy z którymi musi sobie radzić
Pamiętam jak śpiewały ptaki kiedy do domu wracałem nad ranem
I nie czułem euforii tylko to ze przegrałem
Widziałem upadek bądź w końcu sobą i przestań udawać
Widziałem paradoks miałem tylu kumpli a nie miałem z kim pogadać
Pamiętasz Kołłątaja? powiedziałem prawdę obroni sie sama
13 8 14 - o krok od przedawkowania
Pamiętam mówiłem wypijmy za błędy
Nafurany dzieliłem te kreski
Takie rzeczy zostają w pamięci
Jak ten dzień w którym bylem o krok od śmierci
Latałem po mieście jak zombi ey
Sypie-mi-sie jak zombi ey
Bez żadnych emocji jak zombi ey
Nic już nie czuje jak zombi ey
Credits
Writer(s): Maciej Migoń
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.