SENS
Pytasz, czy bije mi serce, mi kapie krew
Gdy każdy wyciąga ręce i więcej chce
Buduję wymarzone miejsce, zabieraj ściek
Bo chcę czuć w sobie nareszcie mej wolności zew
Ty możesz być moim pięknem, nie zranię cię
I wypełni nasze wnętrze, miłość w stanie zer
Połączymy co najlepsze, wypijemy ten
Nektar i oby trucizną nie okazał się
Ty tylko naciśnij enter, ty tylko wejdź
Pokaż mi, jak bardzo pragniesz poznać nowy tlen
Wszystko, co za nami, przeszłe mamy chwile te
Więc poczuj jeszcze goręcej, dotyk, dłonie dwie
Jesteś moją odpowiedzią, kiedy krążę gdzieś
Pośród znaków zapytania w labiryncie den
Wszystko chciałbym mieć od zaraz, teraz ciebie mieć
Ale ciągle się odpalam kiedy czuję, że
Ja znam cie z innego świata
Tam gdzie nie mamy ciała
Tam gdzie potrafię latać
Tam gdzie nie zdobi szata
Tam gdzie nie brodzi szatan
Znać od dawna chce twój zapach
Ja, smak o dotyk choć twoją naturę znam już, wiesz
Podejdź tu, podejdź, i połóż na mnie swe dłonie
I poczuj jak wiele mogę, kiedy budzę ducha w sobie
I kiedy płonie w nas ogień tych namiętności na co dzień
Jak wiele z tobą tu tworzę, kiedy co chwile na nowo rodzę ten
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Przelewam miłość, to czar, biorę tylko łyk
Tobie oddam moje dwa, jeśli chcesz, to pij
Dawno minął ten czas, gdy nie chciałem żyć
Teraz dzieląc na dwa, mnożę miłość, gdy
Przelewam miłość, to czar, biorę tylko łyk
Tobie oddam moje dwa, jeśli chcesz, to pij
Dawno minął ten czas, gdy nie chciałem żyć
Teraz dzieląc na dwa, mnożę miłość, gdy
Ja znam cie z innego świata
Tam gdzie nie mamy ciała
Tam gdzie potrafię latać
Tam gdzie nie zdobi szata
Tam gdzie nie brodzi szatan
Znać od dawna chce twój zapach
Ja, smak o dotyk choć twoją naturę znam już, wiesz
Podejdź tu, podejdź, i połóż na mnie swe dłonie
I poczuj jak wiele mogę, kiedy budzę ducha w sobie
I kiedy płonie w nas ogień tych namiętności na co dzień
Jak wiele z tobą tu tworzę, kiedy co chwile na nowo rodzę ten
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Gdy każdy wyciąga ręce i więcej chce
Buduję wymarzone miejsce, zabieraj ściek
Bo chcę czuć w sobie nareszcie mej wolności zew
Ty możesz być moim pięknem, nie zranię cię
I wypełni nasze wnętrze, miłość w stanie zer
Połączymy co najlepsze, wypijemy ten
Nektar i oby trucizną nie okazał się
Ty tylko naciśnij enter, ty tylko wejdź
Pokaż mi, jak bardzo pragniesz poznać nowy tlen
Wszystko, co za nami, przeszłe mamy chwile te
Więc poczuj jeszcze goręcej, dotyk, dłonie dwie
Jesteś moją odpowiedzią, kiedy krążę gdzieś
Pośród znaków zapytania w labiryncie den
Wszystko chciałbym mieć od zaraz, teraz ciebie mieć
Ale ciągle się odpalam kiedy czuję, że
Ja znam cie z innego świata
Tam gdzie nie mamy ciała
Tam gdzie potrafię latać
Tam gdzie nie zdobi szata
Tam gdzie nie brodzi szatan
Znać od dawna chce twój zapach
Ja, smak o dotyk choć twoją naturę znam już, wiesz
Podejdź tu, podejdź, i połóż na mnie swe dłonie
I poczuj jak wiele mogę, kiedy budzę ducha w sobie
I kiedy płonie w nas ogień tych namiętności na co dzień
Jak wiele z tobą tu tworzę, kiedy co chwile na nowo rodzę ten
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Przelewam miłość, to czar, biorę tylko łyk
Tobie oddam moje dwa, jeśli chcesz, to pij
Dawno minął ten czas, gdy nie chciałem żyć
Teraz dzieląc na dwa, mnożę miłość, gdy
Przelewam miłość, to czar, biorę tylko łyk
Tobie oddam moje dwa, jeśli chcesz, to pij
Dawno minął ten czas, gdy nie chciałem żyć
Teraz dzieląc na dwa, mnożę miłość, gdy
Ja znam cie z innego świata
Tam gdzie nie mamy ciała
Tam gdzie potrafię latać
Tam gdzie nie zdobi szata
Tam gdzie nie brodzi szatan
Znać od dawna chce twój zapach
Ja, smak o dotyk choć twoją naturę znam już, wiesz
Podejdź tu, podejdź, i połóż na mnie swe dłonie
I poczuj jak wiele mogę, kiedy budzę ducha w sobie
I kiedy płonie w nas ogień tych namiętności na co dzień
Jak wiele z tobą tu tworzę, kiedy co chwile na nowo rodzę ten
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Sens, my to układanki dwie
Połącz elementy te, a poczujesz wnet
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Pełnię, pełnię, pełnię, pełnię, pełnię
Credits
Writer(s): Hvzx
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.