Catcall
Joł lala, przechodzisz koło Radka
I grzeszę w myślach: "Gdzie moja koloratka?"
Żadne kici, kici miau, miau
Na ten look pewnie trochę ciułałaś
Nie odwracaj wzroku, akuku
Nie działam w tle tak jak YouTube
Nie porównuj mnie do pastuchów
Którzy patrzą tak jak na kozę w Kabulu
Wiesz, że to na ciebie gwiżdżę
Choć na ulicy tłok jest straszny
Mówisz "proszę pana"
Wolałbym usłyszeć, że rok jest Pański
Stoję tu na winklu, myślę jak po całym dniu zdjąć stanik
Gramy na zasadę dama na wszystko i wszystko na damę
Bo jestem chłopakiem z bloku
Na ręce w kieszeniach stylówa
Wiem co to szacunek kotku
Po prostu nie chcę nic ukraść
Wiem, że na skinienie palcem
Nie ma szans żebyś podeszła
A chciałbym ci szepnąć o rzeczach
O których nie mam pojęcia
Tak pięknie się złościsz aniele
Jak na tak niewinną diablicę (no chodź)
Do dzisiaj wierzyłem, że w łabędzie zmienią się tylko ręczniki (no chodź)
Panienko, nie wiesz co to catcall
I krzyczysz, że to idzie w przemoc (no chodź)
Lecz choćbyś mi napluła w gębę
To uwierz, wyliżę się z tego, muah
Z bloku i z willi
Trampki i szpilki
Natura i skalpel
Na chwilę, na zawsze
Do domu, na miasto
Stabilna i sajko
Tak średnio i pięknie
Ogólnie to chętnie
Siemasz skarbie, bardzo idziesz ładnie
Sam twój zapach gwiżdże na mnie
Nie musisz brać mnie pod rękę tu nawet
Wystarczy, że weźmiesz mnie pod uwagę
Jesteś tu sama? Powiedz mi czemu
Ja bo nie biorę drewna do lasu
Ty jesteś z selenu, potasu i krzemu
Ja jestem z arsenu, telluru, potasu
Obejrzysz się za mną, jak zrobię fiu fiu
Też nie oglądam się raczej na innych
Oglądam się tylko czasem na YouTube
Chcesz być moją małą? Czy raczej nu nu
Skoro przechodzisz już ludzkie pojęcie
Chodź, pokażę ci moją kolekcję butów
Powiedz mi jak masz na imię, okej?
Czy mam cię wyszukać na pyszne.pl?
Przystań na moment bo gonisz bez celu
Nie chciałaś byś zostać moim LPU?
Nie widuję takiego cudu codziennie
I dlatego za tobą wołam
Ty mówisz, że jestem bezczelny
I robisz mi jazdy tak jak auto - szkoła
Wyjmuję telefon, nie robię ci zdjęcia
Sprawdzam sobie tylko kurs walut
Skarbie wyglądasz jak milion dolarów
Z bloku i z willi
Trampki i szpilki
Natura i skalpel
Na chwilę, na zawsze
Do domu, na miasto
Stabilna i sajko
Tak średnio i pięknie
Ogólnie to chętnie
I grzeszę w myślach: "Gdzie moja koloratka?"
Żadne kici, kici miau, miau
Na ten look pewnie trochę ciułałaś
Nie odwracaj wzroku, akuku
Nie działam w tle tak jak YouTube
Nie porównuj mnie do pastuchów
Którzy patrzą tak jak na kozę w Kabulu
Wiesz, że to na ciebie gwiżdżę
Choć na ulicy tłok jest straszny
Mówisz "proszę pana"
Wolałbym usłyszeć, że rok jest Pański
Stoję tu na winklu, myślę jak po całym dniu zdjąć stanik
Gramy na zasadę dama na wszystko i wszystko na damę
Bo jestem chłopakiem z bloku
Na ręce w kieszeniach stylówa
Wiem co to szacunek kotku
Po prostu nie chcę nic ukraść
Wiem, że na skinienie palcem
Nie ma szans żebyś podeszła
A chciałbym ci szepnąć o rzeczach
O których nie mam pojęcia
Tak pięknie się złościsz aniele
Jak na tak niewinną diablicę (no chodź)
Do dzisiaj wierzyłem, że w łabędzie zmienią się tylko ręczniki (no chodź)
Panienko, nie wiesz co to catcall
I krzyczysz, że to idzie w przemoc (no chodź)
Lecz choćbyś mi napluła w gębę
To uwierz, wyliżę się z tego, muah
Z bloku i z willi
Trampki i szpilki
Natura i skalpel
Na chwilę, na zawsze
Do domu, na miasto
Stabilna i sajko
Tak średnio i pięknie
Ogólnie to chętnie
Siemasz skarbie, bardzo idziesz ładnie
Sam twój zapach gwiżdże na mnie
Nie musisz brać mnie pod rękę tu nawet
Wystarczy, że weźmiesz mnie pod uwagę
Jesteś tu sama? Powiedz mi czemu
Ja bo nie biorę drewna do lasu
Ty jesteś z selenu, potasu i krzemu
Ja jestem z arsenu, telluru, potasu
Obejrzysz się za mną, jak zrobię fiu fiu
Też nie oglądam się raczej na innych
Oglądam się tylko czasem na YouTube
Chcesz być moją małą? Czy raczej nu nu
Skoro przechodzisz już ludzkie pojęcie
Chodź, pokażę ci moją kolekcję butów
Powiedz mi jak masz na imię, okej?
Czy mam cię wyszukać na pyszne.pl?
Przystań na moment bo gonisz bez celu
Nie chciałaś byś zostać moim LPU?
Nie widuję takiego cudu codziennie
I dlatego za tobą wołam
Ty mówisz, że jestem bezczelny
I robisz mi jazdy tak jak auto - szkoła
Wyjmuję telefon, nie robię ci zdjęcia
Sprawdzam sobie tylko kurs walut
Skarbie wyglądasz jak milion dolarów
Z bloku i z willi
Trampki i szpilki
Natura i skalpel
Na chwilę, na zawsze
Do domu, na miasto
Stabilna i sajko
Tak średnio i pięknie
Ogólnie to chętnie
Credits
Writer(s): Jaroslaw Steciuk, Radoslaw Sredzinski, Radoslaw Galka
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.