Amnezja i amnestia

Staniesz nago w moim oknie
Na oczy zaciągniesz zasłony
Szczelnie niech nas ochronią
Przed poranną wiązką wspomnień

Schowaj moje oczy w dłonie
Nie pozwól podglądać przez palce
Powietrze w tę noc takie ciepłe
I niebo powiadasz ładne

Nie pytam o żadne kiedy
Nie pytam o żadne jak
Serce we mnie ciągle wie, że
Że lepiej mu nie bić wspak

Nie pytam o żadne z kim
Nie pytam o żadne gdzie
Pierś mi dobry bóg powierzył
Bym wziął kolejny wdech

Wiatr rozchyla zasłony
I widać nas jak na dłoni
Do tańca wołają firany
Oddziały wdzierają się wspomnień

Schowaj moje oczy w dłonie
Nie pozwól podglądać przez palce
Powietrze w tę noc takie ciepłe
I niebo powiadasz ładne

Nie pytam o żadne kiedy
Nie pytam o żadne jak
Serce we mnie ciągle wie, że
Że lepiej mu nie bić wspak

Nie pytam o żadne z kim
Nie pytam o żadne gdzie
Pierś mi dobry bóg powierzył
Bym wziął kolejny wdech

Amnezja i amnestia
Zrodzone z tej samej matki
Amnezja i amnestia
Wtulone w siebie bliźniaczki



Credits
Writer(s): Igor Herbut
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link