Reakcja Łańcuchowa

Choć od dawna śpię na bejmach nie pozuję tu na fejma
Raczej nie zobaczysz mojej ksywy na chain'ach
Nie wytrąbię nic na hejnał jebać to wszystko
Wczoraj cię kochali a dziś nienawidzą
Rozwoju nie wybaczą będą czekać aż się potkniesz
Metoda na gruba rybę stosowana przez płotkę
Nie przejmuję się wychodkiem, co robi rzeczy modne
Ty król Popu ja Pop Killer kseroboju zamknij mordę
Zakłamane faje szczerze wbijam w ten Wasz rynek
W bebechach T- Bone a na łapie Submariner
Niby taki dziad a szacunek na rewirze
Zapraszają mnie dzieciaki na albumy wbijam synek
Ty słuchacza szanuj niby czego Ty nauczasz? (Co?!)
Jak zarobić bańkę grywając na ich uczuciach?
Tak dla szmalu kuca każdy osiedlowy pozer
Wyciskają jak cytrynę tę możliwość na zarobek

Sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety
Wszystko z kieszeni - zawijam Wam ten szajs
Wasze skillsy, linijki, patenty na refreny
Reakcja łańcuchowa - to ja i mój Gnat
Sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety
Wszystko z kieszeni - zawijam Wam ten szajs
Wasze skillsy, linijki, patenty na refreny
Reakcja łańcuchowa - to ja i mój Gnat

Kiedyś Rychu bez socjalu a dziś trochę na socjalach
Wszystkim co źle życzę mówię słodkie wypierdalaj
Żyjesz jak za karę zamiast cierpieć wolę żyć
I nie bać się porażek tylko przed siebie iść
Niczym stary Phil Collins do przodu "Still Not Dead Jet"
Czasem skory do diet lecz bity muszą być Fat
Umiem zarobić na chleb czy się podoba czy nie
Wyżywię tych kilka gęb bom głową rodziny jest
Często miał gest a ta szczodrość była często jak test
A te pijawki nie były lecznicze, wrzucam ten wers
Jako zaledwie wspomnienie nie pytam co u nich jest
Bo szczerze chuj mnie obchodzi każdy jebany pies
Łakniesz informacji? To pożryj kilka książek
A tak przy okazji Rychu Król, Hugo książę
Wersy niewygodne są niemodne za to mądre
Nie gryzę się w język, bo wolę kiepskich pożreć
Ja mam barsy ty masz bar kiedy okupujesz Warsy
Nie pomoże Tobie VAR klasyk jak piłkarze Barcy
Leje z tej pijanej farsy, szmaciarze rap gry
Za plecami sobie cisną w cztery oczy niby żarty

Sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety
Wszystko z kieszeni - zawijam Wam ten szajs
Wasze skillsy, linijki, patenty na refreny
Reakcja łańcuchowa - to ja i mój Gnat
Sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety
Wszystko z kieszeni - zawijam Wam ten szajs
Wasze skillsy, linijki, patenty na refreny
Reakcja łańcuchowa - to ja i mój Gnat

I znów tanie linie i klaustrofobiczna puszka
Gdzie stolik do kawy służy jako poduszka
I te próżne wysiłki, bo choć nie stronię od siłki
To kiedy lecimy w trasę żrę oszukane posiłki
Ten opanowany typ nie pamiętam kiedy chlałem
Mimo to stewardesy, wciąż częstują szampanem
Żadne stygmatyzowanie, wszystko normalnie
Ale kielicha nie walnę nawet gdybym miał awarię
Każdą turbulencję można wyprostować
Ta impreza trwała zbyt długo wszystko przez towar
Trzeba było wcisnąć HALT i o siebie zadbać
To nie czas gdy na treningach szpryca a do łóżka Viagra
Na ulicach MMA nie potrzeba Pay Per View
Zerknę opuszczając klub nie obchodzi mnie to już
Dziś nie mam zwyczaju mieszać się w nie swoje spory
Spytaj mnie o polską scenę? Mów do mnie postronny

Sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety
Wszystko z kieszeni - zawijam Wam ten szajs
Wasze skillsy, linijki, patenty na refreny
Reakcja łańcuchowa - to ja i mój Gnat
Sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety
Wszystko z kieszeni - zawijam Wam ten szajs
Wasze skillsy, linijki, patenty na refreny
Reakcja łańcuchowa - to ja i mój Gnat



Credits
Writer(s): Ryszard Andrzejewski, Tomasz Janiszewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link