Kryminał

Jak amor w pancerzu, historia totalna
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia
Jak amor w pancerzu, historia totalna
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia

A czemu krew widać tu na tej kopercie?
I ręka zraniona na ostrym zakręcie?
Po wszystkim do domu wracała nad ranem
Ratując swój kupon z poważną wygraną
Ten szal wyciągnięty ratował jej życie
Dlatego do domu wracała o świcie
Ze strachu o siebie uciekła po balu
By nie wpaść do rzeki zawisła na szalu

Jak amor w pancerzu, historia totalna
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia

Los wzięła ze sobą na wyjazd służbowy
Gadała za dużo, był gość nieznajomy
Mówiła mu liczby, pobliskie głośniki
Akurat w tej chwili podały wyniki
Był wyjazd służbowy, był wieczór i hazard
Był hotel i szampan i wszystko to naraz
A w knajpie rycerska on zbroję założył
By w takim przebraniu jej los zabrać sobie

Jak amor w pancerzu, historia totalna
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia

Rzekomy kochanek chciał śmierci blondynki
Los wielkiej wygranej wrzuciła do skrzynki
Zraniona w ucieczce, lecz już się nie boi
Kochanek na moście utopił się w zbroi

Jak amor w pancerzu, historia totalna
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia
Jak amor w pancerzu, historia totalna
Na dole jest knajpa, na górze sypialnia



Credits
Writer(s): Jakub Wojciech Sienkiewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link