Nie Jest Dobrze
Nie jest dobrze, nocą padam na wyro bez siły
Mimo tego to jedyny moment dnia, gdy bywam szczęśliwy
Jakbym czekał na wyrok, u szyi miał kamień
Jedyne co widział to dół, jedno co czuł - przyciąganie
Na tym świecie naturalny kierunek jest jeden
Grawitacja - butem wszechświata wdeptywany w glebę
Mówią: "Wszystko zależy od ciebie" ja nie wiem, może tak"
Ale jeśli nie, na chuj mieć nadzieję?
Nie jest dobrze, budzę się z myślą, by się położyć
Wszystko co robię, robię byle zrobić
Zarobić tyle by mieć z głowy wkurwioną rodzinę
Byle do nocy za szmaty zaciągnąć dzień jak rolety i zamknąć oczy
Wtedy jest trochę lepiej, choć czasem dużo gorzej
Budząc się w ciemności bez władzy w ciele i czując trwogę
Nie możesz nawet krzyknąć, coś siedzi ci na piersi
To trwa chwilę, ta chwila mija ale to chwila śmierci
Aha, to chwila śmierci. Staram się, ale
Nie jest dobrze, na chuj mam udawać że niby tak?
Rzygać mi się chce, chce mi się wyć i winić świat
Nie jest dobrze, czas zamiast leczyć zaraża mocniej
Rzucam gówno, gówno zatacza okręg i wraca do mnie
Wciąż wraca do mnie
Nie jest dobrze, znów zawiodłem siebie i bliskich
Choć mogłem nie próbować już, wszyscy mi mówili że skończę tu
Nie jestem w stanie nawet podnieść wzroku
Chce tylko z oczu im zejść, pójść gdzieś, jak cień rozpłynąć się w mroku
Czuję mdłości, organizm świata chce mnie wydalić
Wiesz, co czują dusze zwycięzców w ciałach przegranych?
Przestań dawać mi rady! Słucham ich od dekady
Nie dały mi nic, nikt z nich nie zdawał sobie sprawy, że
Nie jest dobrze być mną, nie jest dobrze być ze mną
Nie wiem dobrze co to jest, ale siedzi wewnątrz
Mnie jak drzazga, prywatna porażka
Której nie wynagrodzi sukces. W oczach ludzi nie mam szans
Żyć normalnie, to jest awykonalne dla mnie
Już nie ogarniam tego, czego nikt nie ogarnie za mnie
Nie mogę nawet krzyknąć, coś siedzi mi na piersi
To trwa chwilę, ale ta chwila wraca bez przerwy
Nie jest dobrze, na chuj mam udawać że niby tak?
Rzygać mi się chce, chce mi się wyć i winić świat
Nie jest dobrze, czas zamiast leczyć zaraża mocniej
Rzucam gówno, gówno zatacza okręg i wraca do mnie
Wraca do mnie
Wraca do mnie
Wraca do mnie
Mimo tego to jedyny moment dnia, gdy bywam szczęśliwy
Jakbym czekał na wyrok, u szyi miał kamień
Jedyne co widział to dół, jedno co czuł - przyciąganie
Na tym świecie naturalny kierunek jest jeden
Grawitacja - butem wszechświata wdeptywany w glebę
Mówią: "Wszystko zależy od ciebie" ja nie wiem, może tak"
Ale jeśli nie, na chuj mieć nadzieję?
Nie jest dobrze, budzę się z myślą, by się położyć
Wszystko co robię, robię byle zrobić
Zarobić tyle by mieć z głowy wkurwioną rodzinę
Byle do nocy za szmaty zaciągnąć dzień jak rolety i zamknąć oczy
Wtedy jest trochę lepiej, choć czasem dużo gorzej
Budząc się w ciemności bez władzy w ciele i czując trwogę
Nie możesz nawet krzyknąć, coś siedzi ci na piersi
To trwa chwilę, ta chwila mija ale to chwila śmierci
Aha, to chwila śmierci. Staram się, ale
Nie jest dobrze, na chuj mam udawać że niby tak?
Rzygać mi się chce, chce mi się wyć i winić świat
Nie jest dobrze, czas zamiast leczyć zaraża mocniej
Rzucam gówno, gówno zatacza okręg i wraca do mnie
Wciąż wraca do mnie
Nie jest dobrze, znów zawiodłem siebie i bliskich
Choć mogłem nie próbować już, wszyscy mi mówili że skończę tu
Nie jestem w stanie nawet podnieść wzroku
Chce tylko z oczu im zejść, pójść gdzieś, jak cień rozpłynąć się w mroku
Czuję mdłości, organizm świata chce mnie wydalić
Wiesz, co czują dusze zwycięzców w ciałach przegranych?
Przestań dawać mi rady! Słucham ich od dekady
Nie dały mi nic, nikt z nich nie zdawał sobie sprawy, że
Nie jest dobrze być mną, nie jest dobrze być ze mną
Nie wiem dobrze co to jest, ale siedzi wewnątrz
Mnie jak drzazga, prywatna porażka
Której nie wynagrodzi sukces. W oczach ludzi nie mam szans
Żyć normalnie, to jest awykonalne dla mnie
Już nie ogarniam tego, czego nikt nie ogarnie za mnie
Nie mogę nawet krzyknąć, coś siedzi mi na piersi
To trwa chwilę, ale ta chwila wraca bez przerwy
Nie jest dobrze, na chuj mam udawać że niby tak?
Rzygać mi się chce, chce mi się wyć i winić świat
Nie jest dobrze, czas zamiast leczyć zaraża mocniej
Rzucam gówno, gówno zatacza okręg i wraca do mnie
Wraca do mnie
Wraca do mnie
Wraca do mnie
Credits
Writer(s): Bisz Bisz, Patryk Robert Jocek
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.