Zachód (Outro)

Siedziałem na osranej klatce, byłem zły kiedy wytykali palcem
Nie chciałem gnić wtedy z browarem na ławce
Bo chciałem żyć no i życie mieć normalne
A nie jak Wy w jakiejś pojebanej bańce
Chuj mnie to boli za co nienawidzisz mnie
Chuj mnie to boli za co nienawidzisz Nas
Jedynie może mnie zatrzymać dzisiaj śmierć
Nie no nic nie może to był tylko taki żart
Na chuj dzwonisz jak nie odbieram
Jak jest hajs to każdy dobry kolega
Wszyscy patrzą na stan kont i wyświetlenia
Jak ich nie masz to sam bądź i do widzenia
Niеnawidzę być trzeźwy, lej mi
Nienawidzę tеj sceny tak bardzo
Bo co drugi gwiazdor tu nie bierze chemii
A byłeś naćpany ostatnio ty wstrętny kłamco

O, ma-mam trzy klamki na dom
Jak pytasz dlaczego, sam wpadnij na to
Weź zajmij się grą, utnij jazdy na SOR
Jak masz do mnie problem idź napisz se post
Wielki chuj w dupę dla tych, którzy zabić mnie chcą
Chcą kasy jak my, łapią łaki za broń
Mam wielki żal do tych, którzy dali wam głos (głos)

Mogę palić mosty, mogę tracić nic nie warte znajomości
Jestem najgorszy, bo nie byłem byku zawsze na ich prośby
Jestem najgorszy, bo nie chciałem z nimi dzielić mojej forsy
Bo nie chciałem z nimi dzielić swego życia
Bo nie byli dla mnie jak jedynie miałem parę drobnych

Nie mam czasu żeby mówić kłamstwa
Nie obchodzą mnie ich brudy, gadka
No i nie chce w życiu być też głupi tak jak, oni
Nie wiem czym jest dla nich prawda
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą hajs brać
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą siano zarobić, więc (jebać ich)
Nie mam czasu żeby mówić kłamstwa
Nie obchodzą mnie ich brudy, gadka
No i nie chce w życiu być też głupi tak jak, oni
Nie wiem czym jest dla nich prawda
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą hajs brać
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą siano zarobić

Jestem całkiem zabawny jak młody Joe Pesci i chłopcy z ferajny
Zna-zna mnie cały mój blok
Więc w dupę se wsadź ich te propsy i lajki
Chciałem se robić kawałki, za które pokochają ludzie
I dam im powody do walki, żeby se na luzie mogli robić co chcą
A nie to co każą im ważni
Jak jesteś sobą, no to nie istniejesz
Bądź jak inni nie wyłaź przed szereg

Nie masz prawa być raperem
Tak mi mówili, a dzisiaj zarabiam za CD
Dzisiaj to zjadam se scenę za Ciebie
Powiedz mi, nie jest ci głupio?
Byłem tak długo czarnym charakterem
Poza jebanym układem jak Pluton

Wszyscy się patrzą, wszyscy są piękni i wszyscy najlepsi
Każdy jest gwiazdą, każdy chce pengi, każdy zjada mainstream
Jeszcze niedawno komornik mi w domu
Przyklejał naklejki na kompa
Dzisiaj to pachnę jak miliony w dolcach
I daję jebany autograf na kontrakt, bo tak działa karma
W ogień pójdę za ziomka, jak jakaś pała chce coś zabrać
Bo tak działa cały gang nasz, bo tak działa cała SB Maffija
Bo tak działa cały świat Nasz i nie zmienia się to od lat
Może sobie o mnie pisać portal
Ja na niego mogę tylko naszczać, odlać się

Nie mam czasu, żeby mówić kłamstwa
Nie obchodzą mnie ich brudy, gadka
No i nie chce w życiu być też głupi tak jak, oni
Nie wiem czym jest dla nich prawda
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą hajs brać
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą siano zarobić, więc (jebać ich)
Nie mam czasu żeby mówić kłamstwa
Nie obchodzą mnie ich brudy, gadka
No i nie chce w życiu być też głupi tak jak, oni (flex)
Nie wiem czym jest dla nich prawda
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą hajs brać
Brzydzi mnie to w jaki sposób chcą siano zarobić

Czekałem do zachodu słońca
Czekałem do zachodu słońca
Czekałem do zachodu słońca
Czekałem do zachodu słońca
Czekałem do zachodu słońca
Czekałem do zachodu słońca
Czekałem do zachodu słońca
Czekałem do zachodu słońca



Credits
Writer(s): Krystian Gierakowski, Sebastian Czekaj
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link