Chłopcy z placu broni
Mieliśmy być małymi dziećmi
Mieliśmy być słodcy i grzeczni
Mieliśmy być małymi dziećmi
Mieliśmy być, być, być małymi dziećmi
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
17 lat i grzywa jak Beckham na Old Trafford
A marzeń pełen stadion jak Dawid i Taco
Ambicja, żeby pokazać mężczyznę braciom
Mimo, że nigdy się nie poznał z tatą
Bogaci starzy z kolegami wyjeżdżali na lato
I go wkurwiali jak Lucjusz z Draco
Chciał przypodobać się im, starszym chłopakom
I poszedł biegać dla nich, a teraz siedzi, dziwi się za co
I tęskni za małą, za mamą i czasem nie ma nadziei
Wyjdzie, to pójdzie gdzie płacą byle go gdziekolwiek przyjęli
Ona jeszcze nie mówi, "Tato", wierzy, że niedługo to zmieni
A jej oczy to jedyna nadzieja na to żeby nie powiesić się w celi
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc
Ich sztuczne kwiaty rozsypane na schodach
Nikt nie wie dokąd, ale każdy chce iść
Ta epidemia pomieszała nam w głowach
A dla mnie nic nowego, muzyka, Ty (Ty)
Nie widzę światła, jeśli ciągle je chowasz
I nie dlatego nie wychodzę za drzwi
I już tak dawno nie mówiłem do Boga
Bo chyba dla mnie się już wstydzi Nim być
Kiedy oglądam stare zdjęcia nie mogę nie pamiętać
Nie mogę nie pamiętać tych dni
Było jak było, ale raczej wesoło
A najważniejszy w życiu klasowy w sobotę za szkołą
Kiedy oglądam stare zdjęcia, uronię łezkę szczęścia
I nie zapomnę żadnego z nich
I chociaż wiem, nie ma nieba, nie ma Ciebie, nikogo
Wracam do czasów, kiedy wszyscy jeszcze mogli być sobą, Kartky
Mieliśmy być małymi dziećmi
Mieliśmy być słodcy i grzeczni
Mieliśmy być małymi dziećmi
Mieliśmy być, być, być, być, być
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Mieliśmy być słodcy i grzeczni
Mieliśmy być małymi dziećmi
Mieliśmy być, być, być małymi dziećmi
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
17 lat i grzywa jak Beckham na Old Trafford
A marzeń pełen stadion jak Dawid i Taco
Ambicja, żeby pokazać mężczyznę braciom
Mimo, że nigdy się nie poznał z tatą
Bogaci starzy z kolegami wyjeżdżali na lato
I go wkurwiali jak Lucjusz z Draco
Chciał przypodobać się im, starszym chłopakom
I poszedł biegać dla nich, a teraz siedzi, dziwi się za co
I tęskni za małą, za mamą i czasem nie ma nadziei
Wyjdzie, to pójdzie gdzie płacą byle go gdziekolwiek przyjęli
Ona jeszcze nie mówi, "Tato", wierzy, że niedługo to zmieni
A jej oczy to jedyna nadzieja na to żeby nie powiesić się w celi
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc
Ich sztuczne kwiaty rozsypane na schodach
Nikt nie wie dokąd, ale każdy chce iść
Ta epidemia pomieszała nam w głowach
A dla mnie nic nowego, muzyka, Ty (Ty)
Nie widzę światła, jeśli ciągle je chowasz
I nie dlatego nie wychodzę za drzwi
I już tak dawno nie mówiłem do Boga
Bo chyba dla mnie się już wstydzi Nim być
Kiedy oglądam stare zdjęcia nie mogę nie pamiętać
Nie mogę nie pamiętać tych dni
Było jak było, ale raczej wesoło
A najważniejszy w życiu klasowy w sobotę za szkołą
Kiedy oglądam stare zdjęcia, uronię łezkę szczęścia
I nie zapomnę żadnego z nich
I chociaż wiem, nie ma nieba, nie ma Ciebie, nikogo
Wracam do czasów, kiedy wszyscy jeszcze mogli być sobą, Kartky
Mieliśmy być małymi dziećmi
Mieliśmy być słodcy i grzeczni
Mieliśmy być małymi dziećmi
Mieliśmy być, być, być, być, być
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Byliśmy małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli
Nie widzieli naszych łez (naszych łez)
Tak samo słodcy, jak niegrzeczni, wyrośliśmy z bólu
Strachu i paru złamanych serc (serc)
Credits
Writer(s): Marcin Jankowiak, Arkadiusz Dziedzic, Patryk Lesniewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.