Cuckold

Yo, yo, yo, yo, yo, yo

Tylko nerwy problemy i stres
Myślałem, że pieniądze to ratunek
A jestem gorszy niż mówiłaś, wiesz?
Od dawna nie budził mnie pocałunek
Liczę na ziomów, oni na mnie też
Budujemy grupę, podwajamy sumę
Dziewczyny kręcą afery jak media
Jestem zmęczony i nic już nie czuję

Moja natura to jebany zwierz
Działamy nocą, wiem, na mnie polujesz
Jestem na tobie, nie chodzi o seks
Liczę na ciebie, a mnie oszukujesz
Znowu budzimy i palimy jazz
Dobra maleńka, zapłacę rachunek
Czemu chcesz zniszczyć co zbudował czas
Znaczy ja niszczę, znaczy już się gubię
Wrócę do lasu i zarzucę sieć
Plastikowe usta całują okropnie
Jeździmy furą i stajemy jeść
Dzwonie do ciebie na dworze i moknę

Myślałem ile jeszcze mogę dać
Zawsze wyglądało to na niewiele
Gdy wszystkie suki są dzisiaj na tak
Bliżej mi do tego by zostać gejem
Robiłem wcześniej pieniądze bez braw
Więc nie zależy mi na tej karierze
Siedzimy z ziomem i robimy rap
Ja pisze teksty a on jest DJ'em
Nie wiemy co jest prawdziwe od lat
Śniłem o wszystkim co dzisiaj jest niczym
Chyba za szybko to wjechało brat
Może dlatego się z niczym nie liczył

I nastawiamy już trzeci policzek
Przeloty miastem, nie gonię za kwitem
Chciałem mieć w tobie oparcie jak gram
A dzisiaj zjada mnie, że muszę milczeć
Kurwa mać, yo



Credits
Writer(s): Jakub Konopka, Kamil Kosinski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link