Turbacz
Przykleiła się na necie
Okazja, na czacie, Magda,
na fesie, na żarty niby się tak
po prostu z nudów zaczęła
popisać, zaczęła napraszać, zapraszać...
To ja Okej.
I spać nie można było w noc,
Pod drzącej się energii prąd,
Jak pod strumienia prąd,
Podchodzić zaczęło zimnej
Kamienie śliskie ten strumień
Ze świeżej czapy na Turbaczu
Dopiero co liźniętej kwietniem,
To wiesz jak lodowaty,
Ach ciężko było iść,
Oddychać, ledwo co,
Lodowy sok,
Lowy mur,
Przejrzyste szkło.
I głową w prąd,
Tylko na chwilę
Potem parskanie
Szybki oddech
I nawet ból, nawet niepokój
O głowę, nie o myśli,
O głowę!
Jednak radość,
Że się wkroczyło,
Że się człowiek odważył
Do strumienia w kwietniu
Na golasa całkiem, w górach
Wleźć by
Przeżyć chrzest, lodowy czysty, z gór.
Ale to nie był turbacz,
To było jakby to samo.
Ale to nie był potok,
To była tylko ta moc,
Mrożące obezwładnienie,
I właśnie taka myśl mi przyszła,
Żeby ze sobą te dwie
Rzeczy porównać, powiązać w tekście.
Nie mogłem spać
A to jedynie była pierwsza noc
Utkałem plan,
Że się koniecznie trzeba spotkać
I już się spotykałem
W myślach i wszystkie wyobrażenia
Z tym związane przyszły same,
Same...
Ale mnie strasznie
W bok zaczęła żona uwierać.
Nawet chrząkała gniewie
Przez sen.
Nie mogłem spać ale już raczej z nerw,
Już raczej z nerw na siebie,
Czy nie wiem na co, na żonę,
Że co? Że się przez sen na drugi bok wywraca?
Trzy dni tak miałem, trzy noce.
Nawet wyszedłem na miasto,
Żeby się przejść, żeby zobaczyć,
Żeby się przejść, żeby zobaczyć,
Żeby zobaczyć, żeby zobaczyć
A zaczął już listopad skręcać w zimę.
Okazja, na czacie, Magda,
na fesie, na żarty niby się tak
po prostu z nudów zaczęła
popisać, zaczęła napraszać, zapraszać...
To ja Okej.
I spać nie można było w noc,
Pod drzącej się energii prąd,
Jak pod strumienia prąd,
Podchodzić zaczęło zimnej
Kamienie śliskie ten strumień
Ze świeżej czapy na Turbaczu
Dopiero co liźniętej kwietniem,
To wiesz jak lodowaty,
Ach ciężko było iść,
Oddychać, ledwo co,
Lodowy sok,
Lowy mur,
Przejrzyste szkło.
I głową w prąd,
Tylko na chwilę
Potem parskanie
Szybki oddech
I nawet ból, nawet niepokój
O głowę, nie o myśli,
O głowę!
Jednak radość,
Że się wkroczyło,
Że się człowiek odważył
Do strumienia w kwietniu
Na golasa całkiem, w górach
Wleźć by
Przeżyć chrzest, lodowy czysty, z gór.
Ale to nie był turbacz,
To było jakby to samo.
Ale to nie był potok,
To była tylko ta moc,
Mrożące obezwładnienie,
I właśnie taka myśl mi przyszła,
Żeby ze sobą te dwie
Rzeczy porównać, powiązać w tekście.
Nie mogłem spać
A to jedynie była pierwsza noc
Utkałem plan,
Że się koniecznie trzeba spotkać
I już się spotykałem
W myślach i wszystkie wyobrażenia
Z tym związane przyszły same,
Same...
Ale mnie strasznie
W bok zaczęła żona uwierać.
Nawet chrząkała gniewie
Przez sen.
Nie mogłem spać ale już raczej z nerw,
Już raczej z nerw na siebie,
Czy nie wiem na co, na żonę,
Że co? Że się przez sen na drugi bok wywraca?
Trzy dni tak miałem, trzy noce.
Nawet wyszedłem na miasto,
Żeby się przejść, żeby zobaczyć,
Żeby się przejść, żeby zobaczyć,
Żeby zobaczyć, żeby zobaczyć
A zaczął już listopad skręcać w zimę.
Credits
Writer(s): Piotr Rogucki, Adam Maciej Marszalkowski, Marcin Jerzy Kobza, Rafal Wojciech Matuszak, Dominik Pawel Witczak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.