Zło Z Ostatniej Ławki

Jak ja mogłem w takim czymś się lofciać
Przecież to nie ma żadnych zalet
Choć ci ludzie po prostu tacy są
Dziwne jest to, że ja się zdziwiłem
Karma wraca, chyba nie do nich
Bo inaczej tarzaliby się w piekle
Być albo nie być - oto jest pytanie
Chociaż dla nich odpowiedź jest oczywista

Źli są, to i źli będą
Nietrudno ich nazwać mendą
Oh bunt to mało powiedziane
Papieroski już wykupione (Co?)
Ta miłość jednak jest wredna
Dziwna, głupia jędza jedna
Chciałoby się powiedzieć stop
Ale zamiast tego jest do góry hop

To właśnie jest zło z ostatniej ławki
Uważaj, zaraz dostaniesz czkawki
I nie mów mi, że wiesz więcej
Bo oszukujesz znów siebie
Nie przyjmujesz innego zdania
Mówisz, że za dużo gadania
Miej troszeczkę tolerancji
Może mam odrobinę racji

Brak tolerancji to jest już standard
Choć w tym przypadku to wcale nie jest dziwne
Nie dzwoń do mnie, rób co sobie chcesz
Zrozum to, że ja cię nienawidzę
Teraz mnie lubisz, oj już jest za późno
Smutno mi bardzo na myśl o tych czasach
Choć nic takiego wtedy się nie stało
Ale w końcu opowiedzieć można

Źli są, to i źli będą
Nietrudno ich nazwać mendą
Oh bunt to mało powiedziane
Papieroski już wykupione (co?)

To właśnie jest zło z ostatniej ławki
Uważaj, zaraz dostaniesz czkawki
I nie mów mi, że wiesz więcej
Bo oszukujesz znów siebie
Nie przyjmujesz innego zdania
Mówisz, że za dużo gadania
Miej troszeczkę tolerancji
Może mam odrobinę racji

To właśnie jest zło z ostatniej ławki
Uważaj, zaraz dostaniesz czkawki
I nie mów mi, że wiesz więcej
Bo oszukujesz znów siebie



Credits
Writer(s): Bartosz Dub
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link