Niespełniony czas

Mówiła: "Nie pogarszaj tego co jest"
Mówiła: "Beznadziejny z ciebie gość"
I śmiała się słodko, głaszcząc jego dłoń
Gdy chodzili zasłuchani w nocny miasta rytm

A przecież miało być tak wspaniale
W oczach jego byłaś niczym muza
Na dywanie łąk
Wóz pędził do niej jak rączy mustang
Lecz ona była coraz dalej
I pozostał tylko zapach włosów jej

Dzieliło ich wiele mil, wiele dni
Wiele godzin oczekiwania na jej list
Samotne tygodnie drażniły jak przydrożny kurz
Lecz był, także radości czas
Gdy szlak znowu do niej wiódł

Teraz pozostała wielka, martwa wstęga dróg
Wiodąca już tylko obok jej wrót
I pozostał przydrożny zajazd "ZAPOMNIANYCH SERC"
Gdzie kilku beznadziejnych gości
Zabija gorzki, życia smak



Credits
Writer(s): Andrzej Kałamaja
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link