Ocean niespokojny

Walizki dwie
I nieba dwa
Na drogę
Bo jedno tu
A drugie już
Gdzieś tam
Więc drżałaś, gdy
Lot spóźniał się
A potem
Zniknęłaś wśród
Drgających plansz
I lamp

Ocen był
Nie większy niż
Twe serce
Myślałeś, że
To w chmury krok
Nie w sen
Samolot siadł
Ktoś chwycił cię
Za rękę
Złożyłaś świat
Z tych paru scen

Przez rok przez dwa
Byłaś, jak ogień
Przez rok przez dwa
Wciąż w blasku braw
Nie znałaś dnia
Z napisem koniec
Lecz raz po raz
Szloch ściskał krtań

Popłynął czas
Po nitkach stu
Autostrad
Już więcej wiesz
Niż w klatce ptak
Niż cień
Zmieniłaś twarz
Lecz w sercu cierń
Pozostał
I pękło coś
Bo trudno żyć
Pod szkłem

Wciąż hotel twój
Chce sięgnąć aż
Do nieba
I kaprys dnia
Wciąż mniej jest wart
Niż czek
A jednak ty
Gdy patrzysz
Na ocean
Wpatrujesz się
W ten drugi brzeg

Przez rok przez dwa
Byłaś, jak ogień
Przez rok przez dwa
Wciąż w blasku braw
Nie znałaś dnia
Z napisem koniec
Lecz raz po raz
Szloch ściskał krtań

Przez rok przez dwa
Byłaś, jak ogień
Przez rok przez dwa
Wciąż w blasku braw
Gdy znajdziesz dzień z
Z napisem koniec
Czy wtedy też
Szloch ściśnie krtań



Credits
Writer(s): Jan Mieczyslaw Kondratowicz, Zbigniew Stefan Gorny
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link