Selfmade
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (tak jest!)
Choć zaczynałem od podstaw, aha, nigdy nie chciałem być tłem (nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
To nie jest numer do radia, kariera z nieba nie spadła
Zanim zaznałem tu życia jak gwiazda, musiałem pokonać głębokie bagna (głębokie bagna!)
Droga ta nie była łatwa, czasem dusiła jak astma
Ludzie dookoła chodzili w maskach, poznałem anioła, poznałem diabła
Taka jest prawda!
Taka jest prawda, że teraz w żaglach czujemy wiatr
Powraca karma!
Powraca karma, a my jak Pac-Man zjadamy was
Hejterzy chcą mi policzyć gotówkę, hejterzy mi zarzucają sodówkę
Nie ma znaczenia co mówią te kundle, myślę o nich tylko kiedy robię dwójkę
Nie pytaj o moje pieniądze, o tą moją forsę (nie, nie!)
Najmniejszy sugar daddy w Polsce znów zalicza progres (tak jest!)
Pracuję tak długie miesiące, tak się robi postęp (postęp!)
Nasze ruchy są widoczne, nuty bardzo głośne (prrra!)
Ty masz pięć minut, nawet nie dziesięć, no i nie piętnaście (nie, nie...)
Posłuchaj, byku, nasze pięć minut tu będzie na zawsze (uuu...)
To nie farmazon, wychodzę z twarzą i mówię ci prawdę (yeah, yeah...)
Twoje życie mnie nie rusza, sorry, posiadam własne
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Wszyscy się gapią na pensję, cash... Wszyscy się gapią na ręce (aha...)
Przebyłem daleką drogę, tak jest...
Zanim usiadłem w BM-ce (skrrrt, skrrrt...)
Wielu podkładało nogę, uh...
Ja życie złapałem za lejce (yeah...)
Dziś oni się łapią za głowę, gdy po lody stoją w kolejce
Ja dalej pędzę ponad stawką, gram w to niczym Rashford (Rashford!)
Kiedy wypuszczam numer, każdy teraz krzyczy "Sprawdź to!" ("Sprawdź to!")
Dobrze wiesz, że na mym aucie zawsze dziki gasną (gasną!)
Chcemy na scenie dać show, chcemy pod sceną las rąk (uh, uh, uh!)
To prawda, dawajcie na nas światła
Życie to jest wspinaczka, a my weszliśmy na K2
To prawda, ta droga nie była łatwa
Wielu chciałoby zabrać to, o co walczę od dawna
Ty masz pięć minut, nawet nie dziesięć, no i nie piętnaście (nie, nie...)
Posłuchaj, byku, nasze pięć minut tu będzie na zawsze (uuu...)
To nie farmazon, wychodzę z twarzą i mówię ci prawdę (yeah, yeah...)
Twoje życie mnie nie rusza, sorry, posiadam własne
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Choć zaczynałem od podstaw, aha, nigdy nie chciałem być tłem (nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
To nie jest numer do radia, kariera z nieba nie spadła
Zanim zaznałem tu życia jak gwiazda, musiałem pokonać głębokie bagna (głębokie bagna!)
Droga ta nie była łatwa, czasem dusiła jak astma
Ludzie dookoła chodzili w maskach, poznałem anioła, poznałem diabła
Taka jest prawda!
Taka jest prawda, że teraz w żaglach czujemy wiatr
Powraca karma!
Powraca karma, a my jak Pac-Man zjadamy was
Hejterzy chcą mi policzyć gotówkę, hejterzy mi zarzucają sodówkę
Nie ma znaczenia co mówią te kundle, myślę o nich tylko kiedy robię dwójkę
Nie pytaj o moje pieniądze, o tą moją forsę (nie, nie!)
Najmniejszy sugar daddy w Polsce znów zalicza progres (tak jest!)
Pracuję tak długie miesiące, tak się robi postęp (postęp!)
Nasze ruchy są widoczne, nuty bardzo głośne (prrra!)
Ty masz pięć minut, nawet nie dziesięć, no i nie piętnaście (nie, nie...)
Posłuchaj, byku, nasze pięć minut tu będzie na zawsze (uuu...)
To nie farmazon, wychodzę z twarzą i mówię ci prawdę (yeah, yeah...)
Twoje życie mnie nie rusza, sorry, posiadam własne
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Wszyscy się gapią na pensję, cash... Wszyscy się gapią na ręce (aha...)
Przebyłem daleką drogę, tak jest...
Zanim usiadłem w BM-ce (skrrrt, skrrrt...)
Wielu podkładało nogę, uh...
Ja życie złapałem za lejce (yeah...)
Dziś oni się łapią za głowę, gdy po lody stoją w kolejce
Ja dalej pędzę ponad stawką, gram w to niczym Rashford (Rashford!)
Kiedy wypuszczam numer, każdy teraz krzyczy "Sprawdź to!" ("Sprawdź to!")
Dobrze wiesz, że na mym aucie zawsze dziki gasną (gasną!)
Chcemy na scenie dać show, chcemy pod sceną las rąk (uh, uh, uh!)
To prawda, dawajcie na nas światła
Życie to jest wspinaczka, a my weszliśmy na K2
To prawda, ta droga nie była łatwa
Wielu chciałoby zabrać to, o co walczę od dawna
Ty masz pięć minut, nawet nie dziesięć, no i nie piętnaście (nie, nie...)
Posłuchaj, byku, nasze pięć minut tu będzie na zawsze (uuu...)
To nie farmazon, wychodzę z twarzą i mówię ci prawdę (yeah, yeah...)
Twoje życie mnie nie rusza, sorry, posiadam własne
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Selfmade, man, życie jak crème de la crème (la crème!)
Choć zaczynałem od podstaw, tak jest, nigdy nie chciałem być tłem (nie, nie, nie, nie!)
Off-white shirt, toczę się wolno jak Merc (sk-skrrrt...)
Upadałem, żeby powstać...
Wstałem i lecę po cel
Credits
Writer(s): Rafal Losik, Lukasz Jakub Birecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.