Penelopa

Z dala od domu, ma ścieżka wiodła wciąż
Czasem pogoda, a czasem wściekły sztorm
I tylko w sercu nadzieja tliła się
Już koniec rejsu, znów zobaczę Cię

Jesteś jak ogień, na wysokiej skale
Wskazujesz porty, bezpieczne przystanie
Jesteś jak cisza, pośrodku burzy
Bezpieczne miejsce, po każdej podróży

Z portu do portu, tak mijał dzień za dniem
I ciągła wachta, a w głowie piękny sen
Obiad na stole, a wokół dzieci śmiech
Wiem, że niedługo to wszystko spełni się

Jesteś jak ogień, na wysokiej skale
Wskazujesz porty, bezpieczne przystanie
Jesteś jak cisza, pośrodku burzy
Bezpieczne miejsce, po każdej podróży

Choć czas ucieka, to mocno trzymam ster
Żagle płowieją, mój czas kończy się
Z fali na falę, tak życie niesie mnie
Jutro już wracam i znów przytulę Cię

Jesteś jak ogień, na wysokiej skale
Wskazujesz porty, bezpieczne przystanie
Jesteś jak cisza, pośrodku burzy
Bezpieczne miejsce, po każdej podróży



Credits
Writer(s): Waldemar Krasowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link