Po Polsku

A miało być tak pięknie
Patrząc we mnie widziałaś miraż
A teraz bańka pęknie
I zmażę każdy z twarzy twej wyraz
Przecież widać gołym okiem
Jak ranić mogę gdy tylko zapragnę
Dlaczego więc pustym wzrokiem
Wybaczasz moją do ciebie pogardę

Ocknij się
To nie ja, to nie ja, to nie ja, ty nie widziałaś mnie
Ocknij się
To nie ja, to nie ja, to nie ja

Wszyscyście winni
Od urodzenia
Nie będę inny
Nie będę się zmieniał
A ty co tak patrzysz
Znaj swoje miejsce
Lepszego nie znajdziesz
Całuj w podzięce
Chleb masz na stole
Dach nad głową
Innych nie tykam
Sam tylko z tobą
Więc ciałem zapłacisz
Lub wszystkim gdy zechcę
Bo takie jest życie
I nie będzie lepsze

Przejrzyj się teraz we mnie
W tafli mej widać każdą twą słabość
Twej śmierci się nie ulęknę
Dopiero beze mnie odnajdziesz radość
A miało być tak pięknie
Lecz próchno zbutwiałe pod korą kupiłaś
A teraz bańka pęknie
I zmażę każdy z twarzy twej wyraz

Ocknij się
To nie ja, to nie ja, to nie ja, ty nie widziałaś mnie
Ocknij się
To nie ja, to nie ja, to nie ja

Nieukochany
Niedoceniony
Niezrozumiany
Przez świat porzucony
W siebie wpatrzony
Narcystyczny
Amoralny
Nihilistyczny
Skrzywdzony przez bliskich
Bo tak powiedziałem
Jam wszechmogący
Twą duszą i ciałem
Bóg dał mi ciebie
I przy mnie zostaniesz
Nawet po śmierci
Na zawsze razem

Ocknij się
Ocknij się
Ocknij się
I zostaw mnie



Credits
Writer(s): Alexander Stroganov
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link