Kłamca

Znowu bez zastanowienia w głowie
Przypieczętowałem słowem fałszywą umowę
W domu gdy tylko się rozbiorę
Stanę przed lustrem oczy podniosę a odbicie powie

Kłamca! Kłamca! Stoi koło mnie
Bezczelnie śmieje się
Oczy szalone ale radosne
Zatruty każdy gest
Kłamca! Kłamca! Znowu tak samo
Kolejny dzień
Teraz już możesz zasnąć spokojnie
Zabiorę cię w sen

Twarze pomieszane z błotem
Fałszem podszyte choć rozluźnione nie są bardzo zdrowe
Wasze gesty obrzędowe
Chociaż nieszczere i niepotrzebne grają swoją rolę

2009



Credits
Writer(s): Filip Dominiczak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link