MOVIE RODZICOM, ŻE DZIŚ U KUMPELI ŚPI

Chodzi w mojej blu
Kima w moim tee
Kupię parę róż
Kupię parę róż

To były piękne dni
Ee, pamiętasz, jak udawaliśmy, że się spotkaliśmy, by obejrzeć film?
Nie byłem jeszcze w najlepszym z labeli
Byłem tylko biednym dzieckiem z biednej family
Gdzie, jak chciałem przyprowadzić jakieś dziewczę
To miałem zagadkę, "Czy tam nie ma chryj przypadkiem?"
I "Czy będzie wstyd, jeśli stary przypierdoli matce, gdy tu będziesz ty?"
Taką już mają zajawkę, ja przeszkadzać nie chcę im
"Nie martw się" - słyszę to gówno razy gdzieś ze trzy tygodniowo
Czy ktoś na nich rzucił urok? Czy to Maybelline?
Kurde felek, nie wiem, po co oni są ze sobą
Ja rozłączyłbym to jednym kliknięciem jak tethering
Naprawiona głowa to mój ulubiony owoc
A dusza natchniona - tylko takie chcę mieć obok
I kupiłaś pończochy za kieszkonkowe
A ja pytam, "Co to?" od wtedy węszę za nim jak FBI

Chodzi w mojej blu
Kima w moim tee
Mówi rodzicom, że dziś u kumpeli śpi
Kupię parę róż, pakę gum
Zamawiamy food, jakiś weed
To wszystko za moje feed, bejbe

Chodzi w mojej blu
Kima w moim tee
Mówi rodzicom, że dziś u kumpeli śpi
Kupię parę róż, pakę gum
Zamawiamy food, jakiś weed
Obejrzymy jakiś film, bejbe

Chodzi w mojej blu
Kima w moim tee
Mówi rodzicom, że dziś u kumpeli śpi
Kupię parę róż, pakę gum
Zamawiamy food, jakiś weed
To wszystko za moje feed, bejbe

Chodzi w mojej blu
Kima w moim tee
Mówi rodzicom, że dziś u kumpeli śpi
Kupię parę róż, pakę gum
Zamawiamy food, jakiś weed
Obejrzymy jakiś film, bejbe

Miałem w gimnazjum przyjaciela - zdolny skurwiel
Szkoda, że przećpał sumienie
Ciężko patrzeć, jak najbliższych nałóg zmienia i to smutne
Ale kto przeszłości nie ma, niech rzuci kamieniem
Mam nadzieję, że ogarnął się, a mama już nie chleje
Pamiętam, jak tata zachorował mu i nie wydobrzał
Gdy schodzi po Ciebie anioł i dopada przerażenie
"Jak to? Nigdy więcej zjeb od ojca? Nigdy więcej melo w LA?"
Seven Heaven leje się, leje ambrozja
Panie, mam potrzebę, zlep mi Ewę z żeber, dobra? (Ej, ej, ej)
Dzięki Panie, z nią jest lepiej, tylko po co jest zazdrosna?
Przyjaciel z gimnazjum był pomocny jak Rui Costa
I orzekł, że ma pomysł "the best"
Wkurwiał się, że on już ruchał i że ja jeszcze nie
I że tak nie można, więc ustawił mnie z Joasią na rozprawiczenie

Nocą za mnie płać
A dniami o mnie marz
Latami o mnie walcz - do wyczerpania
W zimie chodź mnie grzać
Swą młodość na mnie strać
I teraz na mnie patrz, jak się oddalam
Miłość jest nudna, jak ja nie pozwalam
Miłość nie żąda praw, a zaufania
Przyciągnij i zraź
Zdobądź, a potem strać
Zgub mnie, a potem znajdź w Twoich ubraniach

Chodzi w mojej blu
Kima w moim tee
Mówi rodzicom, że dziś u kumpeli śpi
Kupię parę róż, pakę gum
Zamawiamy food, jakiś weed
To wszystko za moje feed, bejbe

Chodzi w mojej blu
Kima w moim tee
Mówi rodzicom, że dziś u kumpeli śpi
Kupię parę róż, pakę gum
Zamawiamy food, jakiś weed
Obejrzymy jakiś film, bejbe

To w Twoim życiu film



Credits
Writer(s): Adrian Nowak, Edgar Lukasz Antoniewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link