Galácticos

Rozbijamy bank
Chciał nam życie w ratach dać
Miasto lunapark
Duże dzieci wpadną w szał
Wchodzi zmiana nocna
Chować się po kątach
Wszystko w drobny mak
Mówią, że nie wolno

A my z osiedla familią
Będziemy grać jak Galácticos
Chcemy zarobić gazylion
Światem zakręcić i zniknąć
Znam tę okolicę jak własny cień
Kiedy bloki lipiec zaczyna piec
W naszych żyłach buzuje krew
Galáctico

Mówią, że to grzech
Mówią, że nie wolno nam
Robić co się chce
Kiedy miasto idzie spać
Wchodzi zmiana nocna
Chować się po kątach
Wszystko w drobny mak
Mówią, że nie wolno

A my z osiedla familią
Będziemy grać jak Galácticos
Chcemy zarobić gazylion
Światem zakręcić i zniknąć
Znam tę okolicę jak własny cień
Kiedy bloki lipiec zaczyna piec
W naszych żyłach buzuje krew
Galáctico

A my z osiedla familią

Znam tę okolicę jak własny cień
Kiedy bloki lipiec zaczyna piec
W naszych żyłach buzuje krew
Galáctico
Znam tę okolicę jak własny cień
Kiedy bloki lipiec zaczyna piec
W naszych żyłach buzuje krew
Galáctico

Znam te
Kiedy
Znam te
Kiedy
Galácticos



Credits
Writer(s): Arkadiusz Sitarz, Jakub Galinski, Blazej Lukasz Mroz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link