Bez Świadków
Proszę powiedz mi
Jak mam z tobą tańczyć do melodii tej
Ty wiesz
Proszę prowadź mnie
Pomyliłem kroki, pogubiłem się
A chcę
Przy tobie jak cień zawsze
Póki słońce nie zajdzie
Przemyciłaś jak kartel
Kilka głodnych spojrzeń na mnie, okej
Jeśli nikt się nie dowie
Bądź ze mną fair, ooo
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy, ooo-hoo
Yo, wziąłem parę buchów
Mówiła żebym rzucił, ale miałem wadę słuchu
I teraz droga lekka jakbym wyjął kamień z butów
A bałem się że nas już nie połączy nawet Bluetooth
(Nie, nie, nie) Nie, żadnego kochania nad życie (życie)
Gdy miłość zamawia się jak pizzę (mmm)
Choć ona ma rysy anielskie (yeah)
Ja rysę mam trochę głębiej
Filmy na Netflixie wszystkie są o nas
Nasze obietnice, to już tylko słowa
Tak dobrze umiemy złe duchy wywołać
Że wywołujemy je
Szukamy miłości, nie mieszka w tych blokach
Gdzie polskie zarobki i angielska pogoda (co)
Patrzę w twoje oczy, umierasz bez słońca (yeah)
Wywołujemy je
Przy tobie jak cień zawsze
Póki słońce nie zajdzie
Przemyciłaś jak kartel
Kilka głodnych spojrzeń na mnie, okej
Jeśli nikt się nie dowie
Bądź ze mną fair, ooo
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy, ooo-hoo
Jak mam z tobą tańczyć do melodii tej
Ty wiesz
Proszę prowadź mnie
Pomyliłem kroki, pogubiłem się
A chcę
Przy tobie jak cień zawsze
Póki słońce nie zajdzie
Przemyciłaś jak kartel
Kilka głodnych spojrzeń na mnie, okej
Jeśli nikt się nie dowie
Bądź ze mną fair, ooo
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy, ooo-hoo
Yo, wziąłem parę buchów
Mówiła żebym rzucił, ale miałem wadę słuchu
I teraz droga lekka jakbym wyjął kamień z butów
A bałem się że nas już nie połączy nawet Bluetooth
(Nie, nie, nie) Nie, żadnego kochania nad życie (życie)
Gdy miłość zamawia się jak pizzę (mmm)
Choć ona ma rysy anielskie (yeah)
Ja rysę mam trochę głębiej
Filmy na Netflixie wszystkie są o nas
Nasze obietnice, to już tylko słowa
Tak dobrze umiemy złe duchy wywołać
Że wywołujemy je
Szukamy miłości, nie mieszka w tych blokach
Gdzie polskie zarobki i angielska pogoda (co)
Patrzę w twoje oczy, umierasz bez słońca (yeah)
Wywołujemy je
Przy tobie jak cień zawsze
Póki słońce nie zajdzie
Przemyciłaś jak kartel
Kilka głodnych spojrzeń na mnie, okej
Jeśli nikt się nie dowie
Bądź ze mną fair, ooo
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy
Gaśnie świat, znów
Nie mamy świadków
Przez chwilę mam cię jak na dłoni
Ale każdy bal się kiedyś kończy, ooo-hoo
Credits
Writer(s): Lukasz Blazej Mroz, Robert Kazimierz Krawczyk, Arkadiusz Sitarz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.