Zepchnij mnie

Zepchnij mnie na głęboką wodę
Tylko wtedy doświadczę ile naprawdę znieść mogę
Lekko tknij, martwe ciało się stoczy
Nie zniosą widoku tego jej oczy

Jestem słaby jak wino z wodą zmieszane
A ona wciąż trzyma, choć szans nie dawałem
Słaby jak deszcz w środku lipca w południe
Co po same brzegi wypełnia me studnie

Mimo woli płyną łzy, a moja twarz odbija się w trumnie
Choć z zazdrości wiersze piszę, nie to nie ja
To już robi się nudne
Robi się

Zepchnij mnie, odnajdę się wreszcie
Obudź się, masz wszystko co zechcesz
Tylko zobacz a nie patrz, zobacz a nie patrz, obok leży szczęście
Tyle już go masz, tyle już go masz, podnieś i weź je

Jestem słaby jak wino z wodą zmieszane
A ona wciąż trzyma, choć szans nie dawałem
Słaby jak deszcz w środku lipca w południe
Co po same brzegi wypełnia me studnie

Mimo woli płyną łzy, a moja twarz odbija się w trumnie
Choć z zazdrości wiersze piszę, nie to nie ja
To już robi się nudne
Mimo woli płyną łzy, a moja twarz odbija się w trumnie
Choć z zazdrości wiersze piszę, nie to nie ja

To już robi się nudne
Robi się
Robi się nudne (trudne)
Robi się, robi się nudne (trudne)
Robi się, robi się nudne (trudne)
Robi się (trudne, trudne)

Zepchnij mnie na głęboką wodę
Tylko wtedy doświadczę, ile naprawdę znieść mogę



Credits
Writer(s): The Pan Patrick, Dawid Tyszkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link