Dwubiegunowość
Już od pierwszej podstawówki wózek z rodzicami pchałem
Wzdłuż ulicy Niemodlińskiej, obok domu gdzie mieszkałem
Mijałem kolegów z klasy z rodzicami na placach
Jak mogłem się chowałem i chodziłem na palcach
Byłem młodszy od powstańca, a budziła mnie wojna
Ja pierdole, bo do tańca trzeba grupy, a nie dwojga
Ja pierdole komentarze, chyba że słucham Borka
I dorabiam własne klucze, a nie przywożę z Kluczborka
Nie uratowałem mamy, powiem tylko tak:
Wcześniej byłem zbuntowany, a nie zbuntował mnie rap
Stary mnie nauczył odróżniać mosiądz od miedzi
Reszta mnie olała, a reszta świętej pamięci
Sam na Domańskiego, jak nieznaleziony bursztyn
Biłem piątki z żołnierzami, którzy wracali ze służby
Jerzy najebany poszedł ze mną po zabawki
I raz kupił mi pistolet na plastikowe przyssawki
Jerzy to był chuj, nie pamiętam nic dobrego
Bo połamał go na pół, kiedy raz strzeliłem w niego
Węże bez słuchawek i rozjebane prysznice
Próbuję zbudować dom, ale wciąż kocham ulicę
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, co zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Czy ona jest kokieterką, pytasz fanatyków
Chyba kurwa chłopców z kółka informatyków
Wers poprawny literacko, dziady to stare pierdziele
Z tym kojarzy mi się kurwo uliczne wykształcenie
Czasowniki przeszkadzają, coś można było poprawić
Jebany egoisto, do innych też muszę trafić
Oczytany humanisto, mam własne argumenty
Brak mi słów skurwysynu, weź spróbuj być wylewny
Prędzej uwierzycie kreowanym altruistom
W Twoich oczach jestem karłem, w ich lirycznym kulturystą
Tam gdzie hałas wieczny, tam nigdy nie zaglądałeś
Napisałem tyle wierszy, ile gili wysmarkałeś
Jerzy za dzieciaka przez mamę był katowany
Przy mapie geograficznej w nocy był przepytywany
O trzeciej budzony kablem, z rana tak samo batem
Spał na ulicy pod barem, takie były skutki
Tak sprawdzała psychopatka ile zakuł do makówki
Miałem dziadka pułkownika, wjechał motorem w ogródki
Edzio nie był święty, wszystkiego nie wiecie
Ponoć mamę kopał w bramie, jak nie było mnie na świecie
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, co zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Kiedyś kochałem złodzieja, daleko przed rapem
Kiedyś miałem przyjaciela i go nazywałem bratem
Kiedyś miałem brata, okazał się Piłatem
Drugi w więzieniu mi uszył piłkę ze skórzanych łatek
Nigdy o nic nie prosiłem, chociaż byłem mały
Jak dostawałem od obcych dla potrzebujących dary
Siedzę, gra mi smutek, bo ja też liczyłem auta
Czekamy na wykaz, ale spóźnia się wokanda
Ukrywałem pierwsze zeszyty przed kuratorem
Jak robił wizyty, a flaszka stała pod stołem
Widać był obyty, chociaż olewałem szkołę
Przywiózł mi do domu biurko i kubek Odry Opole
Ono pozwoliło mi na prawdziwą ucieczkę
Przy nim po eksmisji napisałem jedną świeczkę
Suki miały cieczkę, psy nie miały intelektu
Wtedy każdy myślał, żeby wyrwać na półmetku
Wszyscy jeszcze wtedy kurwa rapu nie słuchali
A ja pierwszy rok technikum bujam z czwartoklasistami
Zapytaj na ZWMie, Wschodzie i Zaodrzu
Jeździłem do cioci, bo miała wannę w wieżowcu
Zapytaj pod Kasztelanem i pod Opolaninem
Zapytaj na Budowlanych i na pętli na malinie
Zapytaj na Gro, kto spierdalał przed psami
Co tydzień na giełdzie handlowałem komiksami
Zapytaj na Maja, Katowickiej i Drzymały
I tam gdzie wszystkie gwiazdy show biznesu u nas ćpały
Co wy wspólnego z rapem macie oprócz klawiatury kurwy?!
(Dla mnie to krwawy minerał)
Co wy wspólnego z rapem macie oprócz klawiatury kurwy?!
(Kiedyś świat się go wypierał)
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, który zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, który zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Wzdłuż ulicy Niemodlińskiej, obok domu gdzie mieszkałem
Mijałem kolegów z klasy z rodzicami na placach
Jak mogłem się chowałem i chodziłem na palcach
Byłem młodszy od powstańca, a budziła mnie wojna
Ja pierdole, bo do tańca trzeba grupy, a nie dwojga
Ja pierdole komentarze, chyba że słucham Borka
I dorabiam własne klucze, a nie przywożę z Kluczborka
Nie uratowałem mamy, powiem tylko tak:
Wcześniej byłem zbuntowany, a nie zbuntował mnie rap
Stary mnie nauczył odróżniać mosiądz od miedzi
Reszta mnie olała, a reszta świętej pamięci
Sam na Domańskiego, jak nieznaleziony bursztyn
Biłem piątki z żołnierzami, którzy wracali ze służby
Jerzy najebany poszedł ze mną po zabawki
I raz kupił mi pistolet na plastikowe przyssawki
Jerzy to był chuj, nie pamiętam nic dobrego
Bo połamał go na pół, kiedy raz strzeliłem w niego
Węże bez słuchawek i rozjebane prysznice
Próbuję zbudować dom, ale wciąż kocham ulicę
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, co zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Czy ona jest kokieterką, pytasz fanatyków
Chyba kurwa chłopców z kółka informatyków
Wers poprawny literacko, dziady to stare pierdziele
Z tym kojarzy mi się kurwo uliczne wykształcenie
Czasowniki przeszkadzają, coś można było poprawić
Jebany egoisto, do innych też muszę trafić
Oczytany humanisto, mam własne argumenty
Brak mi słów skurwysynu, weź spróbuj być wylewny
Prędzej uwierzycie kreowanym altruistom
W Twoich oczach jestem karłem, w ich lirycznym kulturystą
Tam gdzie hałas wieczny, tam nigdy nie zaglądałeś
Napisałem tyle wierszy, ile gili wysmarkałeś
Jerzy za dzieciaka przez mamę był katowany
Przy mapie geograficznej w nocy był przepytywany
O trzeciej budzony kablem, z rana tak samo batem
Spał na ulicy pod barem, takie były skutki
Tak sprawdzała psychopatka ile zakuł do makówki
Miałem dziadka pułkownika, wjechał motorem w ogródki
Edzio nie był święty, wszystkiego nie wiecie
Ponoć mamę kopał w bramie, jak nie było mnie na świecie
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, co zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Kiedyś kochałem złodzieja, daleko przed rapem
Kiedyś miałem przyjaciela i go nazywałem bratem
Kiedyś miałem brata, okazał się Piłatem
Drugi w więzieniu mi uszył piłkę ze skórzanych łatek
Nigdy o nic nie prosiłem, chociaż byłem mały
Jak dostawałem od obcych dla potrzebujących dary
Siedzę, gra mi smutek, bo ja też liczyłem auta
Czekamy na wykaz, ale spóźnia się wokanda
Ukrywałem pierwsze zeszyty przed kuratorem
Jak robił wizyty, a flaszka stała pod stołem
Widać był obyty, chociaż olewałem szkołę
Przywiózł mi do domu biurko i kubek Odry Opole
Ono pozwoliło mi na prawdziwą ucieczkę
Przy nim po eksmisji napisałem jedną świeczkę
Suki miały cieczkę, psy nie miały intelektu
Wtedy każdy myślał, żeby wyrwać na półmetku
Wszyscy jeszcze wtedy kurwa rapu nie słuchali
A ja pierwszy rok technikum bujam z czwartoklasistami
Zapytaj na ZWMie, Wschodzie i Zaodrzu
Jeździłem do cioci, bo miała wannę w wieżowcu
Zapytaj pod Kasztelanem i pod Opolaninem
Zapytaj na Budowlanych i na pętli na malinie
Zapytaj na Gro, kto spierdalał przed psami
Co tydzień na giełdzie handlowałem komiksami
Zapytaj na Maja, Katowickiej i Drzymały
I tam gdzie wszystkie gwiazdy show biznesu u nas ćpały
Co wy wspólnego z rapem macie oprócz klawiatury kurwy?!
(Dla mnie to krwawy minerał)
Co wy wspólnego z rapem macie oprócz klawiatury kurwy?!
(Kiedyś świat się go wypierał)
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, który zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, który zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Credits
Writer(s): Phono Cozabit
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.