Palm Angels

Ye, ye (ej)
One to lubią (one to lubią)
Jebie mnie co one lubią
Poczekaj, poczekaj, poczekaj, poczekaj
Nie zaspokoję się suką
Poczekaj, poczekaj, poczekaj, poczekaj

Poczekaj, damn
Nie lubię czekać o nie nie, co jest pięć?
Co masz na myśli w głowie swej? Jak nie mnie?
Ye (ye), ye (ye), ye (ye), ye (ye)
Kiedyś to w moim typie były blade anioły więc ubieram Palm Angels (ye)
Zakazane to co leczy mnie, ja wysyłam pain away
Trendsetter, to co robiłem pare lat temu dziś scenę pchnie
Wait, wait, wait, nie chodzi przecież o to, żeby wyprzedzać trendy te
Tylko się w nie wstrzelać, strzelam, uwaga na głowę (ye)

Maluję ścianę to tylko Fatcapem, żeby było widać, że na mieście znaczę coś
Robię jak facet to, jadę pickupem po autostradzie, wiozę wrogów na pace
Nie chcę być w pace (F-Pace) jak Jaguar, ona digguje kasę jak gold digger
Myśli, że jej zapłacę za dobry start, ale tak nie uzbieram na klasę G
One to nawet nie znają znaczenia tych słów, ale mówią mi Kocham Cię
Ciekawe czy by tak gadały, gdyby widziały mnie kiedyś na blokach, ej
(Parę lat...) Parę lat temu za parę lat to czekała na mnie zwykła robota (zwykła robota)
Got it out the mud, mud, będę wsiadał w terenowe auta, ale nie te z błota, nie
Ona nie lubi, ona nie złoży zdania albo dwóch, ona się gubi
To dla tych stów, to dla mych ludzi a ta suka się łudzi, że damy jej buzi
Nic bardziej mylnego, nie ułożę z tobą życia jak Lego
Na ulicy krążą spluwy, na ulicy krążą kurwy, ja słyszałem tylko echo

Poczekaj, damn
Nie lubię czekać o nie nie, co jest pięć?
Co masz na myśli w głowie swej? Jak nie mnie?
Ye (ye), ye (ye), ye (ye), ye (ye)
Kiedyś to w moim typie były blade anioły więc ubieram Palm Angels (ye)
Zakazane to co leczy mnie, ja wysyłam pain away
Trendsetter, to co robiłem pare lat temu dziś scenę pchnie
Wait, wait, wait, nie chodzi przecież o to, żeby wyprzedzać trendy te
Tylko się w nie wstrzelać, strzelam, uwaga na głowę (ye)

Co będzie to będzie i wyjebane mam, wyjebane na feat, lepiej zrobię to sam
Blokowało mnie to parę miechów
Ludzie pytają czy żyję i czy w ogóle jestem online (jestem online)
Nie jestem online, jestem skurwysynem tylko na łączach
Chodzę po ulicach ubrany jak kopia twojego ojca
Żebyś nie wtrącał mi się (żebyś nie poznał)
Chowam Louis V po gaciach, żebyś nie widział pieniądza i nie płakał
Żebyś nie widział we mnie swego brata tylko dlatego, że jest kasa
Co jest na wczasach? Nie wiem bo przestrzegam zasad
Lub przynajmniej kurwa nie daję się złapać
(Łysy łeb...) Łysy łeb, świnia, czacha nie atrapa
Chyba wolę zimę bo straciłem lata

Oni patrzą na nas tylko jak widzą ból (tylko jak widzą ból)
Anioły nie znają ziemskiego prawa, nie potrafią czuć (one nie potrafią czuć)

Poczekaj, damn
Nie lubię czekać o nie nie, co jest pięć?
Co masz na myśli w głowie swej? Jak nie mnie?
Ye (ye), ye (ye), ye (ye), ye (ye)
Kiedyś to w moim typie były blade anioły więc ubieram Palm Angels (ye)
Zakazane to co leczy mnie, ja wysyłam pain away
Trendsetter, to co robiłem pare lat temu dziś scenę pchnie
Wait, wait, wait, nie chodzi przecież o to, żeby wyprzedzać trendy te
Tylko się w nie wstrzelać, strzelam, uwaga na głowę (ye)



Credits
Writer(s): Zeamsone Zeamsone
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link