W Świat
Ey, wziął co swoje i pojechał - w świat
Ile kurwa można czekać - lat?
Jak masz szansę no to dzieciak - łap, łap (łap, łap)
Kładę łapy na sosie, kładę wersy na sztosie
Tym co chuj mają w uszach, kładę chuja na nosie
Dawno mówili królu jeszcze powiedzą bossie
Tak, ey, weź nie udzielaj mi rad
Szukam swoich Bieszczad jak Dwa Sławy
Dywan mam na klacie, leżę, lecę jak Alladyn
Moje życie to rap, rap, rap, aż do przesady
Nagrał jedną płytę kurwa chce mi dawać rady
Ssij mi pento, pierdolona suka blać
W sumie najpierw to weź zasłuż na to by mi chuja ssać
I nie pierdol ludziom jak mnie dobrze znasz
Bo ty robisz z mordy dupę - chuj Ci w dupę, chuj Ci w twarz
Jebać cenzurę, cenzurę trzeba tępić
Siedzę i gram na konsoli jak Breivik
Puszczam sobie bicik, bicik leci na pętli
Liczę sobie sosik, sosik wpłyń do saszetki
Latam po tych blokach tak jak kurwa człowiek pająk
Ja cztery tracki w tydzień, a wy cztery tracki na rok (cztery)
Nie pierdol o jakości jak Cię nawet nie pytano
Słuchanie Twojej muzy tortury jak w Guantánamo (ey)
Wziął co swoje i pojechał - w świat
Ile kurwa można czekać - lat?
Jak masz szansę no to dzieciak - łap, łap (łap, łap)
Kładę łapy na sosie, kładę wersy na sztosie
Tym co chuj mają w uszach, kładę chuja na nosie
Dawno mówili królu jeszcze powiedzą bossie
Tak, ey, weź nie udzielaj mi rad
Jest 11 ja jak 11 raperów
Jak drużyna piłkarska, wy drużyna frajerów
Weź mi berło poleruj albo nie otwieraj mordy
Twój styl jest wątpliwy, won stąd jak masz wonty
Brak czasu na łaków i tych łaków przydupasów
Już nie opalam lufy, opalony wracam z wczasów
Wypalę ramę Heetsów, napiszę płytę hitów
Ty napiszesz numer do kitów, wypadnie z bitu, ta
Tak się składa to Viva La Bragga
Twoje punch'e suche nawet jak deszcz pada
Moje punch'e grube, łapa na jej dupie
Nawet kiedy jestem sam jestem mocny jak w grupie
Ostatnia czwórka, dzwoni komórka
Szuka, szuka, szuka czegoś mój ziomal z podwórka
I chociaż unikam, wciąż się kleje problemów
Czuję się tu jak nowy, a żyję po staremu
Ey, wziął co swoje i pojechał - w świat
Ile kurwa można czekać - lat?
Jak masz szansę no to dzieciak - łap, łap (łap, łap)
Kładę łapy na sosie, kładę wersy na sztosie
Tym co chuj mają w uszach, kładę chuja na nosie
Dawno mówili królu jeszcze powiedzą bossie
Tak, ey, weź nie udzielaj mi rad
Ile kurwa można czekać - lat?
Jak masz szansę no to dzieciak - łap, łap (łap, łap)
Kładę łapy na sosie, kładę wersy na sztosie
Tym co chuj mają w uszach, kładę chuja na nosie
Dawno mówili królu jeszcze powiedzą bossie
Tak, ey, weź nie udzielaj mi rad
Szukam swoich Bieszczad jak Dwa Sławy
Dywan mam na klacie, leżę, lecę jak Alladyn
Moje życie to rap, rap, rap, aż do przesady
Nagrał jedną płytę kurwa chce mi dawać rady
Ssij mi pento, pierdolona suka blać
W sumie najpierw to weź zasłuż na to by mi chuja ssać
I nie pierdol ludziom jak mnie dobrze znasz
Bo ty robisz z mordy dupę - chuj Ci w dupę, chuj Ci w twarz
Jebać cenzurę, cenzurę trzeba tępić
Siedzę i gram na konsoli jak Breivik
Puszczam sobie bicik, bicik leci na pętli
Liczę sobie sosik, sosik wpłyń do saszetki
Latam po tych blokach tak jak kurwa człowiek pająk
Ja cztery tracki w tydzień, a wy cztery tracki na rok (cztery)
Nie pierdol o jakości jak Cię nawet nie pytano
Słuchanie Twojej muzy tortury jak w Guantánamo (ey)
Wziął co swoje i pojechał - w świat
Ile kurwa można czekać - lat?
Jak masz szansę no to dzieciak - łap, łap (łap, łap)
Kładę łapy na sosie, kładę wersy na sztosie
Tym co chuj mają w uszach, kładę chuja na nosie
Dawno mówili królu jeszcze powiedzą bossie
Tak, ey, weź nie udzielaj mi rad
Jest 11 ja jak 11 raperów
Jak drużyna piłkarska, wy drużyna frajerów
Weź mi berło poleruj albo nie otwieraj mordy
Twój styl jest wątpliwy, won stąd jak masz wonty
Brak czasu na łaków i tych łaków przydupasów
Już nie opalam lufy, opalony wracam z wczasów
Wypalę ramę Heetsów, napiszę płytę hitów
Ty napiszesz numer do kitów, wypadnie z bitu, ta
Tak się składa to Viva La Bragga
Twoje punch'e suche nawet jak deszcz pada
Moje punch'e grube, łapa na jej dupie
Nawet kiedy jestem sam jestem mocny jak w grupie
Ostatnia czwórka, dzwoni komórka
Szuka, szuka, szuka czegoś mój ziomal z podwórka
I chociaż unikam, wciąż się kleje problemów
Czuję się tu jak nowy, a żyję po staremu
Ey, wziął co swoje i pojechał - w świat
Ile kurwa można czekać - lat?
Jak masz szansę no to dzieciak - łap, łap (łap, łap)
Kładę łapy na sosie, kładę wersy na sztosie
Tym co chuj mają w uszach, kładę chuja na nosie
Dawno mówili królu jeszcze powiedzą bossie
Tak, ey, weź nie udzielaj mi rad
Credits
Writer(s): Jakub Zdziech, Jakub Karol Kochanowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.