Deszcz

Lubię leżeć, kiedy pada deszcz
Ale jak idę do szkoły
To mnie kurwa trafia wreck
Dwie godziny spałem
Trochę wyglądam jak brek
Humor rozjebany, nic nie wprawia w śmiech
A dzieciaki śmieszy seks
Kurwa to największy polski kek
Zapomniałem słuchawek, co za pech
Kaptur, łeb
Nadzieja, że nikt nie zaczepi mnie
Jakiś zjeb
Nie chcę żadnych ulotek
Ale z grzeczności przyjmę
I tak ja wyjebie zaraz gdzieś

Opuścił mnie bóg i opuścił mnie luck
Rozjechana żaba, trochę dla mnie yuck
Na jebanej wiosce piach mi robi peeling
Nie czuję się dobrze, to chyba gut feeling
Nie wpierdalaj się w drug dealing
Kurwa jego mać
Jak mam wytrzymać
Kiedy wszystko idzie
Jakbym odstawił crack
Albo jakbym skończył
Na czwartym miejscu wyścig
To wszystko mnie jebie jak przykazania Biblii

Trochę mnie zaczyna wkurwiać to
Że co drugi ziomek zaczyna nakurwiać szkło
Ludzie zapomnieli, co to zło
U niektórych w nosach to już pada śnieg
Dlatego zostaje w chacie, bo ja wolę deszcz

Lubię leżeć, kiedy pada deszcz
Ale jak idę do szkoły
To mnie kurwa trafia wreck
Dwie godziny spałem
Trochę wyglądam jak brek
Humor rozjebany, nic nie wprawia w śmiech
A dzieciaki śmieszy seks
Kurwa to największy polski kek
Zapomniałem słuchawek, co za pech
Kaptur, łeb
Nadzieja, że nikt nie zaczepi mnie
Jakiś zjeb
Nie chcę żadnych ulotek
Ale z grzeczności przyjmę
I tak ja wyjebie zaraz gdzieś

Połowa tych ludzi skończy jak Nobunaga
Peer pressure wytrzymaj to czeka cię Gonzaga
Albo Tokunaga, tylko nie miej nosa jak Baba Yaga
To będzie twoja piękna saga

Trochę mnie zaczyna wkurwiać to
Że co drugi ziomek zaczyna nakurwiać szkło
Ludzie zapomnieli, co to zło
U niektórych w nosach to już pada śnieg
Dlatego zostaje w chacie, bo ja wolę deszcz

Mówiąc, że gdy gwiazdy w nocy świecą bardzo jasno, wróży to silny wiatr
Natomiast gdy jaskółki nisko latają, a inne ptaki chowają się do gniazd i przestają ćwierkać
Na pewno będzie padać



Credits
Writer(s): Franciszek Brodnicki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link