SB Maffija feat. Białas, Adi Nowak, Janusz Walczuk, Fukaj, Kinny Zimmer, Lanek, Solar, Pedro, francis & Kacperczyk -
Hotel Maffija 2 (3 000 000 Deluxe)
WROOBEL DAJ TO GŁOŚNIEJ
Dusisz w sobie złe emocje, a my tylko THC
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
Dusisz w sobie złe emocje, a my tylko THC
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
Ej
Jesteśmy jak nowi Beatelsi, tylko odrobinę lepsi, ej
Kupiłem sobie gitarę, po to, by zajebać w łeb Ci
Ty chciałеś prestiż mieć, zarobić wielki kwit
Ja chciałеm tylko coś nagrać se i pyk
Jebany boss w tej grze, nie możesz zrobić nic
Ja mogę wszystko mieć, to znaczy wszystko mam co chcę
To nie jest tylko pusty wers, a u większości byłby
Więc zamknijcie pizdy swe, bo nie słyszę własnych myśli
Zamknijcie pizdy swe, Kaczyński niech Ci się przyśni
Wstaję rano i się krztuszę, ale jeszcze jeden buszek
Się poczuję luźniej jak z siebie wypuszczę
Wszystko co złe, wszystko co ble i to paląc fajki
Co by było, jakbym palił THC?
Chuj go wie, puść to, ej, głośniej (proszę)
W moim dymie problemy tańczą Kankana
Jak wyglądają to nie twoja sprawa, w-wypierdalaj
W studiu hałas, ej, na sobie hoodie, na sobie needles
Ich zapał się studzi kiedy nas widzą
Pierdolę Gucci i pierdolę Vlone
Nienawidzę ludzi, męczę się ciszą
Nie byłeś ziomuś, lecz żydek
Uważamy na takie suki jak Doniu i Liber
To jest poligon, a Ty pomyliłeś to znowu z piknikiem
I can't believe it
Szmaty leniwe chcą stale holidays, lecz to niemożliwe (ej, cipo)
Chce poligamię, a nie politykę
Ty, pa, jak lecimy tu, Panie Prezydent (peace, yo)
Widzisz ten niebieski znacznik? (Wow)
To znaczy, że jestem ważny w chuj
Nie zabijaj mojej aury, hoe, odjeb się od moich zapędów
Bramy, dealerzy i prochy
Bary, barmany i shoty
Staniki, figi, pończochy
To moja kula u nogi - świat jest mój
Głośniej, 808
Głośniej, tempo zwiększ
Hi-hat napierdala szybko, to nie Punto 1.6
Nowy styl produkcji jakbym założył Amazon
Lanek królem Polski, zostawi ją trapowaną
Dusisz w sobie złe emocje, a my tylko THC
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
Dusisz w sobie złe emocje, a my tylko THC
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
O, nie chcę klasyfikować narkotyków
Palenie tłoka jest jednym z nawyków
Czuję euforię, jakbym zapierdolił tysiąc piguł
Potem się napierdolił do porzygu
Zbyt wielu wizjonerów w pałacyku
Poznałem ciepło willi i poznałem chłód streetu
Piszę swoją historię i pierdolę wróżbitów (ey, ey)
Jedyny Maciej to ten z Kacperczyków
Przymarzaliśmy na przystankach i dopijaliśmy bronksy
Dziś nie znam nikogo, kto by z imprez wracał nocnym
Jeszcze w grze nie było nosków
Jak ktoś wąchał, to był dla nas zwykły śmieć, tak po prostu
Dziś się mówi na to kawka, jest talerzyk i dokładka
Nie ma wczuwki, to jest wszystko twoja sprawa albo sprawka
Dużo węższa jest nogawka i myślenie dużo szersze
Dziś w tym mieście możesz być kim tylko zechcesz
Furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia (jazda)
Furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia i chuj
Ej, robię na pół, furia i chuj, mamy to w chuj, ej
No i git
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
Dusisz w sobie złe emocje, a my tylko THC
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
Ej
Jesteśmy jak nowi Beatelsi, tylko odrobinę lepsi, ej
Kupiłem sobie gitarę, po to, by zajebać w łeb Ci
Ty chciałеś prestiż mieć, zarobić wielki kwit
Ja chciałеm tylko coś nagrać se i pyk
Jebany boss w tej grze, nie możesz zrobić nic
Ja mogę wszystko mieć, to znaczy wszystko mam co chcę
To nie jest tylko pusty wers, a u większości byłby
Więc zamknijcie pizdy swe, bo nie słyszę własnych myśli
Zamknijcie pizdy swe, Kaczyński niech Ci się przyśni
Wstaję rano i się krztuszę, ale jeszcze jeden buszek
Się poczuję luźniej jak z siebie wypuszczę
Wszystko co złe, wszystko co ble i to paląc fajki
Co by było, jakbym palił THC?
Chuj go wie, puść to, ej, głośniej (proszę)
W moim dymie problemy tańczą Kankana
Jak wyglądają to nie twoja sprawa, w-wypierdalaj
W studiu hałas, ej, na sobie hoodie, na sobie needles
Ich zapał się studzi kiedy nas widzą
Pierdolę Gucci i pierdolę Vlone
Nienawidzę ludzi, męczę się ciszą
Nie byłeś ziomuś, lecz żydek
Uważamy na takie suki jak Doniu i Liber
To jest poligon, a Ty pomyliłeś to znowu z piknikiem
I can't believe it
Szmaty leniwe chcą stale holidays, lecz to niemożliwe (ej, cipo)
Chce poligamię, a nie politykę
Ty, pa, jak lecimy tu, Panie Prezydent (peace, yo)
Widzisz ten niebieski znacznik? (Wow)
To znaczy, że jestem ważny w chuj
Nie zabijaj mojej aury, hoe, odjeb się od moich zapędów
Bramy, dealerzy i prochy
Bary, barmany i shoty
Staniki, figi, pończochy
To moja kula u nogi - świat jest mój
Głośniej, 808
Głośniej, tempo zwiększ
Hi-hat napierdala szybko, to nie Punto 1.6
Nowy styl produkcji jakbym założył Amazon
Lanek królem Polski, zostawi ją trapowaną
Dusisz w sobie złe emocje, a my tylko THC
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
Dusisz w sobie złe emocje, a my tylko THC
Szybko Wroobel, daj to głośniej, jak to kurwa nie da się?
Rozjebiemy całą Polskę, jak to kurwa nie da się?
Jak myślisz, że jesteś bożkiem to najprościej - jebać Cię
O, nie chcę klasyfikować narkotyków
Palenie tłoka jest jednym z nawyków
Czuję euforię, jakbym zapierdolił tysiąc piguł
Potem się napierdolił do porzygu
Zbyt wielu wizjonerów w pałacyku
Poznałem ciepło willi i poznałem chłód streetu
Piszę swoją historię i pierdolę wróżbitów (ey, ey)
Jedyny Maciej to ten z Kacperczyków
Przymarzaliśmy na przystankach i dopijaliśmy bronksy
Dziś nie znam nikogo, kto by z imprez wracał nocnym
Jeszcze w grze nie było nosków
Jak ktoś wąchał, to był dla nas zwykły śmieć, tak po prostu
Dziś się mówi na to kawka, jest talerzyk i dokładka
Nie ma wczuwki, to jest wszystko twoja sprawa albo sprawka
Dużo węższa jest nogawka i myślenie dużo szersze
Dziś w tym mieście możesz być kim tylko zechcesz
Furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia (jazda)
Furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia, furia i chuj
Ej, robię na pół, furia i chuj, mamy to w chuj, ej
No i git
Credits
Writer(s): Konrad żyrek, Szymon Frackowiak, Mikołaj Vargas
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.