Cenzura

Apokalipsa, koniec, kwita
Tym właśnie żyje literacka świta
Cenzorów dużo, a prawdy mało
Nuda i kłamstwo nam pozostało

Kiedy cię strach wciąż paraliżuje
Że sobie już nie pożartujesz
Dziady w urzędzie, zamiast na scenie
Ocenzurują nam myślenie

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie
Nie daj się cenzorskiej mendzie
Kto nie zaznał cenzury ni razu
Nie dostanie ni wódki ni zrazu

Na głowie goździków wianek
W ręku satyry badylek

W cenzurze siedzi baranek
I tuczy sobie tyłek

Ocenzurować, zdjąć i kwita
Na co nam fraza znakomita?
Pomysłów dużo, a miejsca mało
Bagno domysłów nam pozostało

Kiedy cię rząd wciąż paraliżuje
I sama siebie cenzurujesz
Dziady sumiennie nawet na scenie
Zastąpić pragną nam myślenie

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie
Nie daj się cenzorskiej mendzie
Kto nie zaznał cenzury ni razu
Nie dostanie ni wódki ni zrazu

Na głowie goździków wianek
W ręku satyry badylek

W cenzurze siedzi baranek
I tuczy sobie tyłek



Credits
Writer(s): Tomasz Stanislaw Filipczak, Joanna Agnieszka Drozda
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link