Proste
Zamykam się w sobie kiedy się nie czuję dobrze
Znowu myślę o tym co naprawdę nieistotne
Nie chcę o tym gadać, nie ogarniesz moich potrzeb
Dla was to normalne, dla mnie nie jest takie proste
Kiedyś moje smutki to palone były z bletą
Stopowało moje ruchy ja już nie chcę tego
Ja już nie chcę tego, stopowało moje ruchy ja już nie chcę tego
Biorę to na bary i w głowie mam tylko jedno
W nocy mam koszmary, demony tu nigdy nie śpią
Humor miałem szary, nie było z nim wygrać lekko
Nabrał już kolorów jak narysowany kredką
Pojebane dni mam za plecami jak peleton
Chciały mnie dogonić ale chyba to już przeszłość
Były te wieczory kiedy we mnie to już pękło
Ale te wieczory dodały mi siły, wiem to
Nie mów mi co robić, tylko to, że jesteś ze mną
Swoją drogą idę, nikt mi nie pokaże ręką
Nigdy nie pozwolę żeby kiedyś to poległo
Oni mogą gadać a to świeże jest jak
Zamykam się w sobie kiedy się nie czuję dobrze
Znowu myślę o tym co naprawdę nieistotne
Nie chcę o tym gadać, nie ogarniesz moich potrzeb
Dla was to normalne, dla mnie nie jest takie proste
Widzę to inaczej, ja już nie ten sam
Idę tam do góry, a Ty nie wiesz jak
Gada za plecami Ci, to nie jest twój brat
Latasz porobiony, Ty nie dawaj mi rad
Ludzie są tu w ramach, no i trochę to przeszkadza
Bo rutyna we mnie wpada, kiedy głowa taka sama
No i u nas tak to działa
Z wami nie chce mi się gadać
Zamykam się w sobie kiedy się nie czuję dobrze
Znowu myślę o tym co naprawdę nieistotne
Nie chcę o tym gadać, nie ogarniesz moich potrzeb
Dla was to normalne, dla mnie nie jest takie proste
Znowu myślę o tym co naprawdę nieistotne
Nie chcę o tym gadać, nie ogarniesz moich potrzeb
Dla was to normalne, dla mnie nie jest takie proste
Kiedyś moje smutki to palone były z bletą
Stopowało moje ruchy ja już nie chcę tego
Ja już nie chcę tego, stopowało moje ruchy ja już nie chcę tego
Biorę to na bary i w głowie mam tylko jedno
W nocy mam koszmary, demony tu nigdy nie śpią
Humor miałem szary, nie było z nim wygrać lekko
Nabrał już kolorów jak narysowany kredką
Pojebane dni mam za plecami jak peleton
Chciały mnie dogonić ale chyba to już przeszłość
Były te wieczory kiedy we mnie to już pękło
Ale te wieczory dodały mi siły, wiem to
Nie mów mi co robić, tylko to, że jesteś ze mną
Swoją drogą idę, nikt mi nie pokaże ręką
Nigdy nie pozwolę żeby kiedyś to poległo
Oni mogą gadać a to świeże jest jak
Zamykam się w sobie kiedy się nie czuję dobrze
Znowu myślę o tym co naprawdę nieistotne
Nie chcę o tym gadać, nie ogarniesz moich potrzeb
Dla was to normalne, dla mnie nie jest takie proste
Widzę to inaczej, ja już nie ten sam
Idę tam do góry, a Ty nie wiesz jak
Gada za plecami Ci, to nie jest twój brat
Latasz porobiony, Ty nie dawaj mi rad
Ludzie są tu w ramach, no i trochę to przeszkadza
Bo rutyna we mnie wpada, kiedy głowa taka sama
No i u nas tak to działa
Z wami nie chce mi się gadać
Zamykam się w sobie kiedy się nie czuję dobrze
Znowu myślę o tym co naprawdę nieistotne
Nie chcę o tym gadać, nie ogarniesz moich potrzeb
Dla was to normalne, dla mnie nie jest takie proste
Credits
Writer(s): Kuba Kubkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.