Grudzień

Nagie szpony konarów rozdzierają krajobraz
Lodowata mgła wlewa się przez pęknięcia w ścianach
Płonące serce staje się wypalonym żarem

Atlas też by się zachwiał pod takim ciężarem
Atlas też by się zachwiał pod takim ciężarem

Stąpając z uwagą po cienkim kruchym lodzie
Dobrze mierząc każdy krok w pełni gotowości co dzień
Na odbicie każdego nadchodzącego ciosu

Syzyf w końcu też przywykł do swojego losu
Syzyf w końcu też przywykł do swojego losu

Długie zimne noce dokarmiają niepewność
Brudnoszare poranki podważają sens istnienia
Nagle promień słońca przebija się przez mrok

Charon będzie musiał czekać jeszcze jeden rok
Charon będzie musiał czekać kolejny rok
Charon będzie musiał czekać jeszcze jeden rok
Charon będzie musiał czekać kolejny rok

Charon cierpliwie poczeka
Charon cierpliwie poczeka
Jeszcze jeden rok



Credits
Writer(s): Michał Dziekan
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link