BOSKO

Żółty dziób, jak strup, już twarzy nie szpeci
Szkolnych murów cień odpłynął jak sen
Zasnął wiecznym snem stos dzieł i poetów
I matura nareszcie w kieszeni jest

W pióra obrosnąć czas
I nadać życiu własny kształt
Czas odciąć pępowinę
I z dziewczyną ruszyć w świat

Bosko
Móc wreszcie cieszyć się beztroską
Rozkosz
Pod palmą przeżyć pierwszy raz
Bosko
Poznawać chemię latynoską
Odkrywać siebie i zwiedzać zakamarki ciał
Dawać i brać

Młody Bóg u stóp ma eden na ziemi
Szkolny dzwonek już nie psuje mu krwi
Łapie w skrzydła wiatr i świat chce odmienić
I wolności nasienie wtłoczyć do żył

Czas poznać życia smak
I nadać myślom jakiś kształt
Nastroszyć mocne pióra
By ich urok poznał świat

Bosko
Móc wreszcie cieszyć się beztroską
Rozkosz
Pod palmą przeżyć pierwszy raz
Bosko
Poznawać chemię latynoską
Odkrywać siebie i zwiedzać zakamarki ciał
Dawać i brać



Credits
Writer(s): Mieczysław Jurecki, Staszek Głowacz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link