Złe Wybory

To na pewno ostatni raz już
Więcej złapać nie dam się
Pożegnałam tamten świat znów
I rozpływam w zmierzchu dnia (jak co dnia)
Żyjąc samozagładnie
Dziś staję po światła stronie
Wiem nikt nie pomoże
Więc zaciskam mocniej dłonie (za co dobry Boże)

Mogłabym pójść na dworzec
I odjechać w Twoją stronę
Ale znam tę drogę
Ona zgubić może

Gwałcę siebie myślami
Które nie chcą dotknąć krtani
W moich ustach, w sposobie mowy
Brak osłony

Gdy ktoś wyrusza na łowy
Patrzę znowu na te tory
Tulę moje zmory
Nadal złe wybory

Chcę pójść nad wodę
I odpłynąć w swoją stronę
Wziąć głęboki oddech
Czasu już nie cofnę

Mogłabym pójść na dworzec
I odjechać w Twoją stronę
Ale znam tę drogę
Ona zgubić może

Gwałcę siebie myślami
Które nie chcą dotknąć krtani
W moich ustach, w sposobie mowy
Brak osłony

Gdy ktoś wyrusza na łowy
Patrzę znowu na te tory
Tulę moje zmory
Nadal złe wybory

Chcę pójść nad wodę
I odpłynąć w swoją stronę
Wziąć głęboki oddech



Credits
Writer(s): Bartosz Demianiuk, Maciej Szoda, Michał Surowiec, Natalia Nosorowska, Tymoteusz Mojsak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link