Stan Wojenny

Huba Buba w kieszeni już 20 razy
Może byś mnie nią w końcu obdarzył
Czekam i czekam w tym stanie skupienia
Stoję i klękam, oczekując dziękczynienia
Od niechcenia w sumie tu jestem
Nie ze zmęczenia tylko chcę zostać wieszczem
W tym mieście się już po prostu nie zmieszczę
Nawet bez urlopu spotykam ciągle kleszcze
Co jeszcze?
Asystując się rytmem gotuję poezję
Kelner ma ją już na tacy i do stołu prosto niesie
Lecz ja jestem szybszy, rymy piszę w jednym SMS-ie
Nawet bez podgrzania krytyk właśnie je zje
Fest, nie? Ja o was myślę już we śnie
Lecz kiedy piszę, niech Bóg długopis weźmie
Kiedy was słyszę, myślę, czy to pleśń?
Niemożliwe, że takie stare flow przejdzie

Nie chodzi o waszą fonię, na ukos prosto jak goniec
Chodzi, że jak was dogonię, będzie ostateczny koniec

Kiedyś mógłbym się z wami pojednać
Ale ja nie jestem śpiąca królewna
Nawet was siedmiu ja sam prześcignę
A jak skończy się pasja to zwyczajnie zniknę
Postawię wam na stół pozytywkę
Negatywnie nakręceni, ja wam zbrzydnę
Jedno złe słowo i już wezmę brzytwę
Nie do cięcia się, tylko przytnę grzywkę
Ja robię krzywdę? Nie jestem psychopatą
Ty to tylko Shift-D, porozmawiaj w końcu z tatą
Enigmatycznie mówiąc, biorę rym do serca
Pokazuję Ojcu, On przynosi do kobierca
Ha, Mateusz, nie idź do Herta bo ty hita nie masz
Elementarz weź, każde te słowo to ściema
W sumie mam coś do palenia - wszystkie wasze teksty
Moje rymy są mięsiste jak najluksusowszy befsztyk
Głos jak z przeznaczenia, wasz to tylko mew krzyk
Co noc słychać krew-pyk, pod nakryciem z wełny
Utwory będą na tacy, każdy jeden zdrowia pełny
Zabawa się już skończyła, rozpoczynam stan wojenny



Credits
Writer(s): Hubert Mazur
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link