OUTRO

Znów nie widzę głębi barw bo nie czyściłem sumienia
To co widzisz to nie twarz to odrzutki po problemach
Chciałbym zakończyć ten świat
Gdzie bez światła płynę w stresach
Bit posłucha nie ocenia
Nim wyciągnę siebie z cienia
Znów nie widzę głębi barw bo nie czyściłem sumienia
To co widzisz to nie twarz to odrzutki po problemach
Chciałbym zakończyć ten świat
Gdzie bez światła płynę w stresach
Bit posłucha nie ocenia
Nim wyciągnę siebie z cienia

Nie mylę już wad i ślepych przekonań
Myślałem że czas mi rozwiązanie kiedyś na to poda
Ale ile lat pominąłby świat by powiedzieć że tu coś nie styka
Miniony rok nauczył życia pomimo tego nie chce odbicia
Nie ma tu picia na życie
Bo od tego każdy by sie tutaj kurwa przekręcił
Nie mam już życia na picie
Bo od tego w końcu by diabeł mnie wkręcił
A i tak potrafie siebie napędzić
Żeby na wieczór na bani mieć mętlik
Nie kumam dlaczego tak moge po tym jak na tory alkohol mnie wpędził

Znów nie widzę głębi barw bo nie czyściłem sumienia
To co widzisz to nie twarz to odrzutki po problemach
Chciałbym zakończyć ten świat
Gdzie bez światła płynę w stresach
Bit posłucha nie ocenia
Nim wyciągnę siebie z cienia
Znów nie widzę głębi barw bo nie czyściłem sumienia
To co widzisz to nie twarz to odrzutki po problemach
Chciałbym zakończyć ten świat
Gdzie bez światła płynę w stresach
Bit posłucha nie ocenia
Nim wyciągnę siebie z cienia

Nagrywałem spowiedź a teraz to chyba jest ducha zeznanie
Bo znowu się czuje jakbym tutaj pisał testament
Chciałem to skończyć na amen
Ale co jakbyś mnie chciała znowu obudzić nad ranem
Dla ziomów byłbym zwykłym chamem
Na matki plecy ciężki kamień
Dziękuję że żyje bo zamieniam to gówno w muzykę
Przepraszam że myślę że mogę tu mówić na tyle
Ale widze siebie i ten strach w oczach
Nigdy nie zgaśnie nadzieja że jebane wersy mogą mnie uratować



Credits
Writer(s): Roman Huber, Benjamin Reber, Salvatore Di Pino
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link