HEJT I ATENCJA

Jeśli nie wiesz co cię boli to zapewne będzie dupa
Dalej szukasz to podpowiem w dole twego kręgosłupa
Jest to miejsce, które nasmarować trzeba by nie pękło
By się znowu nie rozlało na niewinnych twoje piekło
Czasy smutne ludzie pogubieni szukają rozgłosu
To czasami dla nich by zaistnieć jest jedyny sposób
Niskie poczucie wartości dręczy moralny kręgosłup
I atencje zdobywają pruciem się do innych osób
Doceń siebie nie oceniaj innych weź to na rozwagę
Nie porównuj się i nie atakuj bo to niepoważne
Na cudzych zasięgach hejtem zwracasz na siebie uwagę
Powiedz szczerze czy na żywo w twarz też miałbyś odwagę
Dla atencji ludzie zjedzą nawet kupę i jej resztki
To nikczemny sposób by zaistnieć szybko dzisiaj w sieci
Czas tu leci jak wychowasz potem swoje własne dzieci
Skoro w prawdzie sam ze sobą nie chcesz stanąć po raz pierwszy
Potrzeba atencji gdy człowiek niepewny
Walczy o uznanie i walczy o cudze względy
Droga ta nie tędy doceń się bądź wielki
Nic mnie nie obchodzi co tu myślą ludzie wredni
Hejtem zaleczają swój własny niedosyt
Oceniają innych żądlą niczym osy
Nie ściągniesz mnie na dół nie masz takiej mocy
Duch Nieporuszony mój zawsze pewnie kroczy
Atencjusze noszą z pawich piór pióropusze
Myślą, że ich zdanie liczy się i ma znaczenie duże
Ja olewam twą opinie jeśli jesteś zwykłym głupkiem
Który nie ma kompetencji by poruszać sprawy trudne
Błyszczą leszcze drętwym hejtem na cudzym profilu
Jeśli nie rapujesz synu nie mów nic o moim skillu
Jak kierowcy wychowawcy mądrzy się zgraja debilów
I jak coś to nie obelga to diagnoza sukinsynu
W tym kawałku mniej Duchowy jestem i bardziej jak gangster
Chory schemat knockautuje rapem moich rymów kastet
Jesteś nikim, poznaj prawdę, gdy nie widzisz swej wartości
I potrzebujesz uznania by się czuć lepiej w niedoli
Jak cię boli nie wiń innych to ran nie wygoi
Chcesz zaistnieć za marchewką na patyku, bziku, gonisz
Rozpal płomień pasji, gracji uwierz tym się zaspokoisz
Nie powielaj syfu mi tu wśród vipów to nie przystoi
Potrzeba atencji gdy człowiek niepewny
Walczy o uznanie i walczy o cudze względy
Droga ta nie tędy doceń się bądź wielki
Nic mnie nie obchodzi co tu, co tu, co tu, co tu
Potrzeba atencji gdy człowiek niepewny
Walczy o uznanie i walczy o cudze względy
Droga ta nie tędy doceń się bądź wielki
Nic mnie nie obchodzi co tu myślą ludzie wredni
Hejtem zaleczają swój własny niedosyt
Oceniają innych żądlą niczym osy
Nie ściągniesz mnie na dół nie masz takiej mocy
Duch Nieporuszony mój zawsze pewnie kroczy
Potrzeba atencji gdy człowiek niepewny
Walczy o uznanie i walczy o cudze względy
Droga ta nie tędy doceń się bądź wielki
Nic mnie nie obchodzi co tu myślą ludzie wredni
Hejtem zaleczają swój własny niedosyt
Oceniają innych żądlą niczym osy
Nie ściągniesz mnie na dół nie masz takiej mocy
Duch Nieporuszony mój zawsze pewnie kroczy



Credits
Writer(s): Pawel Roman Lachowolski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link