Cukier

W tym zwyczajnym świecie brutalni my
Mogłam cię zatrzymać ale zwiałeś mi
Było, stało się - to nic
Powinęła ci się noga - nie pomogę
Mogłabym powiedzieć szkoda, a nie powiem
I co wieczór spędzasz sen z powiek mi
Aaa
Każdą wspólną chwilę brałam na poważnie
Ty odszedłeś i nie powiem - dość odważnie
Ta decyzja na zły sposób imponuje mi
Może jeszcze raz zatańczysz
Może jeszcze raz zawalczysz
Może jeszcze ja się ocknę
Pozbędę się tych złudzeń
I w końcu się obudzę
Od pierwszego słowa rozgryzłam cię
Teraz przestań pieprzyć i przyznaj, że
Było, stało się - to nic
Powinęła ci się noga - nie pomogę
Mogłabym powiedzieć szkoda, a nie powiem
I co wieczór spędzasz sen z powiek mi
Może jeszcze raz zatańczysz
Może jeszcze raz zawalczysz
Może jeszcze ja się ocknę
Pozbędę się tych złudzeń
I w końcu się obudzę
Wyjdź z mej głowy już i głowy nie zawracaj
Choć czasem po cichu do mnie wracaj
Co z nami jest, jaki w tym sens
Miłość jest jak walka, nierówna walka
Brakuje nam tchu, lecimy na oparach
Happy end jak w banalnych serialach
Co z nami jest, jaki w tym sens
Ta miłość jest jak walka
Może wrócisz jako lukier
Zamienisz gorzki smak na cukier
(Może jeszcze raz)
Wyjdź z mej głowy już i głowy nie zawracaj
Choć czasem po cichu do mnie wracaj
Co z nami jest, jaki w tym sens
Miłość jest jak walka, nierówna walka
Brakuje nam tchu, lecimy na oparach
Happy end jak w banalnych serialach
Co z nami jest, jaki w tym sens
Ta miłość jest jak walka, nierówna walka



Credits
Writer(s): Andrzej Jaworski, Anika Dąbrowska
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link