Cukier
W tym zwyczajnym świecie brutalni my
Mogłam cię zatrzymać ale zwiałeś mi
Było, stało się - to nic
Powinęła ci się noga - nie pomogę
Mogłabym powiedzieć szkoda, a nie powiem
I co wieczór spędzasz sen z powiek mi
Aaa
Każdą wspólną chwilę brałam na poważnie
Ty odszedłeś i nie powiem - dość odważnie
Ta decyzja na zły sposób imponuje mi
Może jeszcze raz zatańczysz
Może jeszcze raz zawalczysz
Może jeszcze ja się ocknę
Pozbędę się tych złudzeń
I w końcu się obudzę
Od pierwszego słowa rozgryzłam cię
Teraz przestań pieprzyć i przyznaj, że
Było, stało się - to nic
Powinęła ci się noga - nie pomogę
Mogłabym powiedzieć szkoda, a nie powiem
I co wieczór spędzasz sen z powiek mi
Może jeszcze raz zatańczysz
Może jeszcze raz zawalczysz
Może jeszcze ja się ocknę
Pozbędę się tych złudzeń
I w końcu się obudzę
Wyjdź z mej głowy już i głowy nie zawracaj
Choć czasem po cichu do mnie wracaj
Co z nami jest, jaki w tym sens
Miłość jest jak walka, nierówna walka
Brakuje nam tchu, lecimy na oparach
Happy end jak w banalnych serialach
Co z nami jest, jaki w tym sens
Ta miłość jest jak walka
Może wrócisz jako lukier
Zamienisz gorzki smak na cukier
(Może jeszcze raz)
Wyjdź z mej głowy już i głowy nie zawracaj
Choć czasem po cichu do mnie wracaj
Co z nami jest, jaki w tym sens
Miłość jest jak walka, nierówna walka
Brakuje nam tchu, lecimy na oparach
Happy end jak w banalnych serialach
Co z nami jest, jaki w tym sens
Ta miłość jest jak walka, nierówna walka
Mogłam cię zatrzymać ale zwiałeś mi
Było, stało się - to nic
Powinęła ci się noga - nie pomogę
Mogłabym powiedzieć szkoda, a nie powiem
I co wieczór spędzasz sen z powiek mi
Aaa
Każdą wspólną chwilę brałam na poważnie
Ty odszedłeś i nie powiem - dość odważnie
Ta decyzja na zły sposób imponuje mi
Może jeszcze raz zatańczysz
Może jeszcze raz zawalczysz
Może jeszcze ja się ocknę
Pozbędę się tych złudzeń
I w końcu się obudzę
Od pierwszego słowa rozgryzłam cię
Teraz przestań pieprzyć i przyznaj, że
Było, stało się - to nic
Powinęła ci się noga - nie pomogę
Mogłabym powiedzieć szkoda, a nie powiem
I co wieczór spędzasz sen z powiek mi
Może jeszcze raz zatańczysz
Może jeszcze raz zawalczysz
Może jeszcze ja się ocknę
Pozbędę się tych złudzeń
I w końcu się obudzę
Wyjdź z mej głowy już i głowy nie zawracaj
Choć czasem po cichu do mnie wracaj
Co z nami jest, jaki w tym sens
Miłość jest jak walka, nierówna walka
Brakuje nam tchu, lecimy na oparach
Happy end jak w banalnych serialach
Co z nami jest, jaki w tym sens
Ta miłość jest jak walka
Może wrócisz jako lukier
Zamienisz gorzki smak na cukier
(Może jeszcze raz)
Wyjdź z mej głowy już i głowy nie zawracaj
Choć czasem po cichu do mnie wracaj
Co z nami jest, jaki w tym sens
Miłość jest jak walka, nierówna walka
Brakuje nam tchu, lecimy na oparach
Happy end jak w banalnych serialach
Co z nami jest, jaki w tym sens
Ta miłość jest jak walka, nierówna walka
Credits
Writer(s): Andrzej Jaworski, Anika Dąbrowska
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.