Morderca

Ciało stałe rzuca cień, posturą przypomina człowieka
Obity w skórę, obdarzony mózgiem
Zbit genetyczny
Krzyżówka charakterów
Skrzywionych zaspokojeń i chorych myśli
Splot zachowań kontrolowanych
Instynktem i zaślinioną chęcią

Zlepiony ze spermy ojców
Wypluty z łona matki

Nie ogląda się za siebie
Wpatrzony w ciemniejący horyzont
Zimny, niespełniony, opętany, nieświadomy
Niekontrolowany, pozostawiony, porzucony
Wykastrowany z wszelkiej tęsknoty

Zlepiony ze spermy ojców
Wypluty z łona matki
Śmierdzi skóra porzuconego obskurnym światem
Śmierdzi skóra niekochanego złym dotykiem

Gaśnie światło w oczach przypadkowej ofiary
Zakopuje w ziemi swoje chore urojenia
Urojenia... Urojenia

Serce tego człowieka bije tak samo
Jak moje
Jednak wojna w jego głowie nabiera
Potwornych rozmiarów
Stany agonalne, dziki taniec
W amoku
Pępowina z łona matki będzie jego sznurem wisielca

Gdy zawiśnie ciemność
Pochłonie światło
Idąc do ziemi może po raz pierwszy
I ostatni pojawi się niewinny, dziecięcy
Uśmiech na jego twarzy



Credits
Writer(s): Jarosław Galus
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link