Pana Historia

Kiedyś
Gdy będzie pan już stary
Leżąc na kanapie
Pan będzie zakochany
W cieniu swojej damy
Tym bez wielu twarzy
Tak szarym i spokojnym
Jak pańskie serce na widok jej

I nie będzie już tak wielu plotek
O znajomych co byli tam i z powrotem
Oni nie wrócili z ostatniej podróży
A pan jest następny
Choć ja nie chcę panu źle wróżyć
Będzie już tylko gorzej
Ludzie przecież nie są wiecznie chorzy
Kiedyś przyjdzie moment
Że pożałuje pan
Tak wielu zmarnowanych lat

I pewnie spytają pana dzieci:
"kim są ci ludzie z tych kaset
A gdzie oni są?"
I pewnie nie będzie odpowiedzi
A wiatr z tamtego miasta
Przywieje wspomnień tonę

I nie będzie już tak wielu plotek
O znajomych co byli tam i z powrotem
Oni nie wrócili z ostatniej podróży
A pan jest następny
Choć ja nie chcę panu źle wróżyć
Będzie już tylko gorzej
Ludzie przecież nie są wiecznie chorzy
Kiedyś przyjdzie moment
Że pożałuje pan
Tak wielu zmarnowanych lat

A ona czeka na tego człowieka
W którym zakochała się
Tak wiele lat temu
Niech pan się uprzedzi
Że tamten gdzieś w więzieniu siedzi
A pan pilnuje
By nie wyszedł już
Czy pan nie widzi

Że nie ma już żadnych plotek
Nie ma znajomych
Pan jest sam z powrotem
Wszystko zostało w pańskiej młodości
A pan myślami wciąż tkwi w przyszłości
Będzie już tylko gorzej
Ludzie przecież nie są wiecznie chorzy
Żona zniknęła
Starość doskwiera
Czy pan nie widzi
Że pan umiera



Credits
Writer(s): Jakub Krupski, Paula Biskup
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link