POLITYKA PLECÓW
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Uwierz mi, nie łatwo tu być raperem
Wypijesz coś, to porównują z crackheadem
Jeszcze najlepiej, jak wykręcą aferę
I publicznie cię zlinczują, jak kartele
Możesz mieć ten fame, ja chcę tylko duże liczby
Dupy z grubym biustem, a nie jakieś grube bitwy
Zawsze byliśmy na rogu, jak wróg z ulicy
Jadę windą prosto w penthouse, u nich pół piwnicy
Żal im dupę ściska, robię swoje, samiec alfa
A ty wszystko w czyimś rytmie, jak taniec salsa
Twoja mała mówi ciągle, że to geniusz jest
Że mam te stare Cash Money tak, jak Mannie Fresh
Różowy Prezydent i tarcza jest łososiowa
A ty jesteś byłym uczestnikiem Warsaw Shore'a
Mówię mocne słowa brother i to na poważnie
Ta scena ma więcej wieśniaków, niż las w Kanadzie
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Możesz mi grozić ile chcesz, ja nie słyszę nic
Bo za dużo mam na karku jak mr. T
Nie uznaję tak na serio żadnych przeciwników
Nie znam ciebie, nie znam jego, nie znam czeskich filmów
Wawa prawie mnie zabiła, leżę pod słońcem
I wygodnie odpoczywam tak, jak po joincie
Raz się wydostałem, trzeci raz nie zrobię tego
Za to układam brick po bricku jak klocki lego
I mój braciak ma magazyn jak francuski sklep
A ty nadal nie zarabiasz, bo masz głupszy łeb
Serce hieny i kompleksy, bo twój krótszy jest
Ja wysyłam je do domu, jak UPS
Na południu mówią mi "el nene", młody gościu
I chcą pod skrzydło, jak termometry u chorych osób
Nie rozumiesz co przeżyłem, lepiej sobie odpuść
Mam traumę, jak Portorykańce w Nowym Jorku
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Uwierz mi, nie łatwo tu być raperem
Wypijesz coś, to porównują z crackheadem
Jeszcze najlepiej, jak wykręcą aferę
I publicznie cię zlinczują, jak kartele
Możesz mieć ten fame, ja chcę tylko duże liczby
Dupy z grubym biustem, a nie jakieś grube bitwy
Zawsze byliśmy na rogu, jak wróg z ulicy
Jadę windą prosto w penthouse, u nich pół piwnicy
Żal im dupę ściska, robię swoje, samiec alfa
A ty wszystko w czyimś rytmie, jak taniec salsa
Twoja mała mówi ciągle, że to geniusz jest
Że mam te stare Cash Money tak, jak Mannie Fresh
Różowy Prezydent i tarcza jest łososiowa
A ty jesteś byłym uczestnikiem Warsaw Shore'a
Mówię mocne słowa brother i to na poważnie
Ta scena ma więcej wieśniaków, niż las w Kanadzie
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Możesz mi grozić ile chcesz, ja nie słyszę nic
Bo za dużo mam na karku jak mr. T
Nie uznaję tak na serio żadnych przeciwników
Nie znam ciebie, nie znam jego, nie znam czeskich filmów
Wawa prawie mnie zabiła, leżę pod słońcem
I wygodnie odpoczywam tak, jak po joincie
Raz się wydostałem, trzeci raz nie zrobię tego
Za to układam brick po bricku jak klocki lego
I mój braciak ma magazyn jak francuski sklep
A ty nadal nie zarabiasz, bo masz głupszy łeb
Serce hieny i kompleksy, bo twój krótszy jest
Ja wysyłam je do domu, jak UPS
Na południu mówią mi "el nene", młody gościu
I chcą pod skrzydło, jak termometry u chorych osób
Nie rozumiesz co przeżyłem, lepiej sobie odpuść
Mam traumę, jak Portorykańce w Nowym Jorku
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Prosto z południa, jak wory, kilka leków
Wróg, wróg publiczny przez tych trolli z internetu
Pseudo prawilniaków, co ich boli klimat tekstów
Zero siana, zero dripu, polityka pleców
Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.