ametyst

Odbity od dna złapałem ster mam mocny chwyt
Tamta ekipa to błazny, możecie zakładać cyrk
Nie wkurwiają już obiekcje, dawniej wciąż zębami zgrzyt
Za młody by stać się ojcem Podmuch to mój pierwszy syn

Dziś nie myślę o tym ile zrobię pengi
Wieczór po raz setny zmienia się w bezsenny
Błąkam się po zmierzchu w dłoniach tylko zeszyt
Pierwsza gwiazda nocy lśni się jak ametyst, ej

Wielka wiara choć na drugie imię dali sceptyk
Nieuleczalny dualizm, wszystko samo sobie przeczy
Wykonuję okrążenia poszukując odpowiedzi
Kroję opowieści w wersy Toshi rzeźnik, Toshi grzesznik

Nie mam siły słuchać żadnych nowych bredni
Hiena jeszcze raz ukąsi nie pomogą wszyscy święci nawet
Szum aglomeracji robi za akompaniament
Za młody by stać się martwym Podmuch mój pierwszy testament

Dziś nie myślę o tym ile zrobię pengi
Wieczór po raz setny zmienia się w bezsenny
Błąkam się po zmierzchu w dłoniach tylko zeszyt
Pierwsza gwiazda nocy lśni się jak ametyst, ej

Pierwsza gwiazda nocy lśni się jak ametyst, ej



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link