7 am in wwa

Siódma nad ranem we Warszawie
Wódeczki zero, a na bluzce mam po spermie plamę
Dzisiaj nie wracam z dziewczynami
Najebana pomyliłam je z prostytutkami
Wróciliśmy z imprezy i pijemy sobie Jacka
Widzisz mnie i chcesz żebym już szybko zeszła na kolana
Przesuwasz rękę po moim udzie, robisz to nachalnie
Masz mój wiek ostro w dupie, więc robisz to seksualnie
Trochę boję się, ale wiesz co dla mnie lepsze
Chcesz mnie pobić jak żul pedała na stacji w metrze
Możesz do mnie mówić brzydko, na wszystko pozwolę
Możesz do mnie mówić dziwko, bo nią jestem, to wiem
Poczęstowałeś mnie herbatą
Już wtedy domyślałam się, że jesteś moim tatą
Wsiadłam do twojego Bentleya
Wtedy wiedziałam, że czeka mnie obfita kariera
Po mojej wizycie na cmentarzu tabliczki "Tu nie sikamy"
Pomyliłam w kościele babuszki z prostytutkami
Weź mi rozszerz nogi, tak jak Jezus rozszerzył morze
Pierdol mnie na sianku, tak jak Jezus Maryję w oborze
Trochę boję się, ale wiesz co dla mnie lepsze
Chcesz mnie pobić jak żul pedała na stacji w metrze
Możesz do mnie mówić brzydko, na wszystko pozwolę
Możesz do mnie mówić dziwko, bo nią jestem, to wiem



Credits
Writer(s): Liza Bonsan
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link