LEKKO CHYCONY

Ciągle się pytają: czy jestem jebnięty
No weź, jego spytaj
Kochani słuchacze się pytają: kiedy płyta?
Już wam to tłumacze, moi drodzy: zaraz płyta
Okej, jest git, chociaż się zapowiadało kiepsko
Jak nic, skok na banie przed trzydziestką
Zawijamy dwa najtańsze wina z Tesco
Jak Friz, bo do szczęścia potrzebuje tylko Verso
Popijamy sobie zimne piwko
Wjechały dwie palety, ale to nie ping-pong
Tak, tak, zabierz koleżanki, rybko
Zamulasz? Wypierdalasz - bardzo mi przykro
Ten punkt jest brutalny, ale trafny
Weź już zostaw to i się zabawmy
Słabych chwil nie liczę, kiedyś miałem korki z matmy
Wpadła pani i mi pokazała kąt rozwarty

Mówią mi: idź już do domu − weź przestań!
Mówią: nie znasz umiaru − weź przestań!
Nie jestem porobiony, ani najebany
Tylko lekko chycony, weź przestań!
Pytają: sypać towaru czy bletka?
Kilka browarów czy setka?
Ani porobiony, ani najebany
Tylko lekko chycony − weź przestań!

Czy mogę prosić do tańca
Tak na trzeźwo, to chyba nie ma sensu
Ale ta pani wpadła mi w oko
I teraz się napiję, bo nie widzę przeszkód
Bawimy do rana się, nie będzie drugiej szansy
My jak bracia Mroczek, bo nie wiesz z kim tańczysz, ej
Małe sukcesy, świętuj dobrym winem
Za siedem dni mija mi tydzień, odkąd nie piję
Wódkę rozlewa, jak idzie chwiejnym krokiem
Te kieliszki to o kant dupy rozbić
Na boku rozprawa, kto dostanie w mordę?
Potem roz prawa, a roz lewa jak Kayah, Bregović
Siedzisz to usiądź, jak leżysz to wstań
A jak mówisz, że nie pijesz - weź przestań!
Mordo, coś za coś, nie bierz tego dosłownie
Poprosiłeś o rękę ją, a ona dała nogę

Mówią mi: idź już do domu − weź przestań!
Mówią: nie znasz umiaru − weź przestań!
Nie jestem porobiony, ani najebany
Tylko lekko chycony, weź przestań!
Pytają: sypać towaru czy bletka?
Kilka browarów czy setka?
Ani porobiony, ani najebany
Tylko lekko chycony − weź przestań!

W chuju mam, czy to katamaran Marka
Czy katar ma Anka, gdzie pracuje tata Arka
Mój plan to ojebać z grilla karka
Skoczyć po pół albo chociaż na browarka
Noga sama chodzi, Grosik do Lewego
Lewy do prawego, a na prawym stypa
Gdzie jest, kurwa, Krystek?
Nie ma, kurwa, Krystka - ty, to dzwonimy do Filipa
Poznali Rów, złego słowa nikt nie powie
Ja się tylko bawię słowem, czasem rzucę "kurwą"
No trudno, nic złego nie robię
Ludzie piszą: poprawiło humor, jak im było smutno
Ty, patrz, jak to wjeżdża
Jak ci chodzi nóżka, no to skocz mi po Leszka
Jak ci spada cukier, byku − opierdol Grześka
Z tego miejsca serdecznie pozdrawiamy ziomków Teścia!

Mówią mi: idź już do domu − weź przestań!
Mówią: nie znasz umiaru − weź przestań!
Nie jestem porobiony, ani najebany
Tylko lekko chycony, weź przestań!
Pytają: sypać towaru czy bletka?
Kilka browarów czy setka?
Ani porobiony, ani najebany
Tylko lekko chycony − weź przestań!



Credits
Writer(s): Pacific, Szymon Frackowiak, Row Babicze
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link