Andrzej Mikosz feat. Łona I Webber, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie & GDAŃSKI TEATR SZEKSPIROWSKI -
1989 Musical
A co, jeśli się uda? - 1989 Musical
A niech im będzie, że nas jeszcze parę razy przetrącą
Nim się dadzą wysiudać
No ale nie ma cudów, w końcu ustąpią
I co wtedy? co jeśli się uda?
Co jeśli się spełni piękny sen?
Bo, widzisz, los się różnie lubi pogmatwać
Co będzie w dzień zwycięstwa, to ja z grubsza wiem
Ale co będzie dzień później, to już zagadka
Czy nie obudzimy się rano gdzieś w nieładzie rozrzuceni jak Lego?
I kiedy przyjdzie mocno stanąć
To czy Lechu mocniej prawą nogą nie stanie, niż lewą?
I czy jad w nas nie wygra?
Ten jad, co po trosze się przy każdym przesłuchaniu wykluwał
Bo dziś to jeszcze walka
Może sankcja, może cztery-osiem
No ale jutro? co, jeśli się uda?
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
A jak już zamkną w muzeum nasz gwiezdny czas
Gdzieś w gablocie od zagrożeń
To czy po Lechu drugi Leszek nie przyjdzie do steru
I czy Jarka tam nie przyprowadzi, nie daj Boże?
A stoczniowcy ze Szczecina i Gdańska
Czy zgodnie tylko pokiwają głowami
Gdy na rocznicy którejś padnie jak dziejowa trafiła się szansa
No i że bardzo nam przykro, że nie dla nich?
Może na finał nam zostanie
Z wiary tylko wina, z nadziei tylko rozczarowanie
Z wielkiej drogi parę ścieżek na skróty
A z Solidarności tylko talerz zupy i zatruta pamięć
Czy nie trafią gdzieś na półkę te postulaty
Jak przyjdzie na prawdę zasuwać?
I Ci co zaufali, czy nie umkną nam w nurcie?
Kurczę, co jeśli się uda?
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
Nim się dadzą wysiudać
No ale nie ma cudów, w końcu ustąpią
I co wtedy? co jeśli się uda?
Co jeśli się spełni piękny sen?
Bo, widzisz, los się różnie lubi pogmatwać
Co będzie w dzień zwycięstwa, to ja z grubsza wiem
Ale co będzie dzień później, to już zagadka
Czy nie obudzimy się rano gdzieś w nieładzie rozrzuceni jak Lego?
I kiedy przyjdzie mocno stanąć
To czy Lechu mocniej prawą nogą nie stanie, niż lewą?
I czy jad w nas nie wygra?
Ten jad, co po trosze się przy każdym przesłuchaniu wykluwał
Bo dziś to jeszcze walka
Może sankcja, może cztery-osiem
No ale jutro? co, jeśli się uda?
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
A jak już zamkną w muzeum nasz gwiezdny czas
Gdzieś w gablocie od zagrożeń
To czy po Lechu drugi Leszek nie przyjdzie do steru
I czy Jarka tam nie przyprowadzi, nie daj Boże?
A stoczniowcy ze Szczecina i Gdańska
Czy zgodnie tylko pokiwają głowami
Gdy na rocznicy którejś padnie jak dziejowa trafiła się szansa
No i że bardzo nam przykro, że nie dla nich?
Może na finał nam zostanie
Z wiary tylko wina, z nadziei tylko rozczarowanie
Z wielkiej drogi parę ścieżek na skróty
A z Solidarności tylko talerz zupy i zatruta pamięć
Czy nie trafią gdzieś na półkę te postulaty
Jak przyjdzie na prawdę zasuwać?
I Ci co zaufali, czy nie umkną nam w nurcie?
Kurczę, co jeśli się uda?
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
Może los nam zanuci
To, co zwykle nuci w tych przypadkach z grubsza
I któregoś dnia wyjdzie jak byliśmy głupi
Jak marną matką bywa rewolucja
I przyjdzie jutro czarne od gniewu
Może pojutrze, z resztą marna otucha
I mury urosną jak u Kaczmarskiego
W tej piosence, co jej nikt do końca nie dosłuchał
Credits
Writer(s): Andrzej Mikosz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.