Łono

Do góry łono wznoszę
O pomstę niebo proszę
On poszedł z tamtą panią
A Ty zostałaś tu sama

Żeby nie było za smutno
Wytrę Ci łezkę kołdrą
Wytańcujemy smutki
Żal już będzie krótki
Po takim draniu mniej boli
Nie Tobie pół życia spierdoli
Zostaw żesz jej jego
Dam Ci jutro lepszego

Do góry łono wznoszę
O pomstę niebo proszę
On poszedł z tamtą panią
A Ty zostałaś tu sama

Lepiej się pomódl do siebie
Jak to Ci będzie w tym niebie
Co sobie sama zgotujesz
Z kim zjesz?
Z kim zżyjesz?
Może na razie ze sobą
Bo Ty sama w sobie ozdobą
Najlepszą babką olaną poczuj się
Dziś z rana

La, la, la, laj
La, la, la, laj
La, la, la, laj, laj, laj, laj, laj
La, la, la, laj
La, la, la, laj
La, la, la, laj, laj, laj, laj, laj



Credits
Writer(s): Justyna Anna Chowaniak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link