Trzecia zima

Znów wygładzam Ciebie w sobie
Wszystkie kanty wszystkie rogi
Grubo cukrem posypuję
Rozczarowań słone złogi

Znów się widzę obok Ciebie
Żonę z dziećmi ślę na księżyc
Sąsiadowi z miną kata
Pokazuję w windzie język

Czy to się kiedyś skończy, czy to się w końcu zmęczy?
Czy wreszcie się położy pod kocem niepamięci?

Między nami trzecia zima
Nie wiem nawet czy tam żyjesz
Na podglądzie znów przewijam
Nasze rozedrgane chwile

Znowu goszczę Ciebie w sobie
Znów Ci stawiam pomnik boski
Rano w środku się rozbliźnia
Pętla czasu ciśnie mocniej

Czy to się kiedyś skończy, czy to się w końcu zmęczy?
Czy wreszcie się położy pod kocem niepamięci?
Czy to się kiedyś skończy, czy ja Cię w końcu strawię?
Wyzionę niczym ducha, za sobą zostawię

Czy to się kiedyś skończy, czy to się w końcu zmęczy?
Czy wreszcie się położy pod kocem niepamięci?
Czy to się kiedyś skończy, czy ja Cię w końcu strawię?
Wyzionę niczym ducha, za sobą zostawię
Zostawię



Credits
Writer(s): Anita Anna Lipnicka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link