Na Zakręcie

Dobrze się pani czuje
To świetnie
Właśnie widzę jasny wzrok równy krok
Jak z marszu

A ja jestem proszę pani na zakręcie
Moje prawo to jest pani lewo
Pani widzi krzesło ławkę stół
A ja rozdarte drzewo

Bo ja jestem proszę pani na zakręcie
Ode mnie widać niebo przekrzywione
Pani dzieli każdą zimę każdy świt na pół
Pani dalej kocha Jego

Pora wracać bo papieros zgaśnie
Niedługo proszę pani będzie rano
Chłopak czeka pewnie wcale dziś nie zaśnie
A robotnicy wstaną

A ja jestem proszę pani na zakręcie
Migają światła rozmaitych możliwości
Pani mówi basta pauza pat
Pani mi nie zazdrości

Lepiej chodźmy bo papieros zgaśnie
Niedługo proszę pani będzie rano
Chłopak czeka wcale dziś nie zaśnie
A robotnicy wstaną

A ja jestem proszę pani na zakręcie
Choć gdybym chciał dawno bym się urządził
Już widzę pieska bieska stół
Wystarczy żebym stał się miły

Pani także kiedyś była na zakręcie
Dziś pani dostrzega proszę pani te realia
I haruje pani jak ten wół
A moje życie kolebie się niczym balia

Pora wracać już śpiewają zięby
Niedługo proszę pani będzie rano
Iść do domu przetrzeć oczy umyć zęby
Nim robotnicy wstaną
A ja jestem proszę pani na zakręcie
Moje prawo to jest pani lewo
Pani widzi krzesło ławkę stół
A ja rozdarte drzewo

Bo ja jestem proszę pani na zakręcie
Ode mnie widać niebo przekrzywione
Pani dzieli każdą zimę każdy świt na pół
Pani kocha dalej Jego



Credits
Writer(s): Przemyslaw Adam Gintrowski, Agnieszka Osiecka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link