Lizbona good bye

Wyrzuciłaś na brzeg
Marzenia moje i sny
Ląd z chmurami się zbiegł
Jak Portugalia i ty

Kto nie wiedział – jak ja
Gdzie góra, gdzie dół
Łatwo zgubić się mógł
Kto nie wiedział – jak ja
Co drzewo, co kwiat
Wszystko brał pół na pół

Kto nie słyszał jak brzmi
Melodia fado ze strun
Kto nie wiedział, skąd typ
Z Czarnego Lądu ma strój

Zdziwi go raz po raz
To miasto ze snu
Kontrastowe jak czas
Zdziwi go raz po raz
Jak biały, co but
Czyści czarnym na glans

Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Wiecznie zielona
Na pewno wrócę znów tam
Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Na pewno wrócę tam

Kto nie poczuł, jak ląd
Na szarej skale ma kres
Kto nie widział jak most
Odległe brzegi chce spleść

Kto nie patrzył na Tag
Wygięty jak łuk
Ten będzie czuł się jak bag
Gdy samolot już kurs
Wybierze na wschód
Powie sobie jak ja

Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Wiecznie zielona
Na pewno wrócę znów tam
Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Na pewno wrócę tam

Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Wiecznie zielona
Na pewno wrócę znów tam
Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Na pewno wrócę tam

Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Wiecznie zielona
Na pewno wrócę znów tam
Lizbona, goodbye
Na pewno wrócę znów tam
Na pewno wrócę tam



Credits
Writer(s): Andrzej Kurylo, Mieczyslaw Jerzy Jurecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link