Jak Harnaś Umierał

Jak harnaś umierał, liście się zwijały
Jak za lutym mrozem buki popękały
Jak harnaś umierał, góry zajęczały
Po dolinach białych rzeki powstawały

Jak harnaś oddawał życie swoje młode
Zawróciły rzeki, aż do źródeł wodę
Niedźwiedź w boru stanął, miód mu nie smakuje
Bo się młody harnaś do trumny gotuje

Smutny dzień nastaje, smutna to godzina
Wiatrem opisuje, smutna to nowina
Anieli niebiescy, nie stójcie mu przeciw
On do swych kolegów na skrzydłach doleci

Przez wody wodniste, przez kamień z kamienia
Bo bez zbójowania umarłby z pragnienia
Bo bez zbójowania jak bez chleba zdechnie
Ani on odetchnie, ani się uśmiechnie

Buczyno, buczyno, zbójnickie kochanie
Tyś jest jego spanie, jego umieranie
Buczyno, buczyno, zbójnicka rodzino
Tyś jest jego wiosną, jesienią i zimą

Choćby on co nocy jeździł po dolinach
Choćby każdą nocką spawał przy dziewczynach
Tyś jest jego ojcem, kochanką, rodziną
Tyś jest jego śmiercią, zbójnicka buczyno, hej.



Credits
Writer(s): Katarzyna Gaertner, Ernest Wlodzimierz Bryll
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link